Ponizej zamieszczam fragment recenzji tego filmu otrzymanej od Pani Moniki Szwaji – członka Rady Programowej ZFF.
(…) Film ujmuje przede wszystkim umiejętnością życzliwego i wrażliwego spojrzenia na człowieka, bez komentowania i wartościowania jego poczynań. Historie dwóch bohaterów opowiedziane są według reguł zbliżonych do niezapomnianej polskiej szkoły reportażu i filmu dokumentalnego z czasów Błachowicza i Przysieckiego. Zdystansowana i nieco poetycka (w żadnym razie niepretensjonalna, o co byłoby łatwo, zwłaszcza w historii leciwego iluzjonisty) narracja – zarówno zdjęciowa, jak słowna, doskonale podchwycone sytuacje i reakcje ludzi, przemyślane umiejscowienie opowiadanych historii w krajobrazie, bardzo piękne zdjęcia, spokojny i elegancki montaż (również stara szkoła unikająca łatwych przenikań i efektów) – to niezaprzeczalne zalety filmu. (…).
Film Pomorskie Iluzje opowiada o współczesności, która nadchodzi do małego, prowincjonalnego miasteczka na polskim wybrzeżu, gdzie wschód spotyka się z zachodem. To wielowątkowa opowieść, której akcja podzielona jest na rozdziały, wprowadzane komentarzami wszystko-wiedzącego narratora, krążącego nad Pomorzem.
Z niecierpliwością czekamy, na otwarte projekcje, powodzenia na festiwalach!