Czcionka: A A+ A++ Kontrast Kontrast

15 lat Zachodniopomorskiego Funduszu Filmowego Pomerania Film

6 czerwca 2024

Nagrody w Polsce i na świecie, wzrost rozpoznawalności regionu i aż 134 nowe filmy – to dotychczasowy dorobek Zachodniopomorskiego Funduszu Filmowego Pomerania Film. Powołany dzięki współpracy Województwa Zachodniopomorskiego oraz miast Szczecin i Koszalin fundusz kończy 15 lat.

Nie zastąpimy prywatnych producentów czy państwowych funduszy, ale dajemy istotny zastrzyk energii lokalnym twórcom, często w ten sposób rozpoczynającym drogę na szczyt. Fundusz finansuje Pomorze Zachodnie, Szczecin i Koszalin. W ten sposób budujemy zachodniopomorską i lokalną tożsamość, otwieramy region na współpracę artystyczną – mówi marszałek województwa Olgierd Geblewicz.

– Cieszę się, że jako miasto, razem z innymi partnerami możemy wspierać produkcje filmowe związane z naszą najbliższą okolicą i tym samym poniekąd przyczyniać się do promocji tego niezwykłego regionu Polski. Wszystko to za sprawą Zachodniopomorskiego Funduszu Filmowego Pomerania Film, dzięki któremu już od 2009 roku udało się dofinansować blisko 140 różnorodnych filmów, z których wiele odniosło sukcesy nie tylko w kraju, ale i poza jego granicami – mówi prezydent Szczecina Piotr Krzystek. – Od kilku lat obserwujemy coraz większe zainteresowanie Szczecinem przez branżę filmową. Obecnie tworzą u nas zarówno giganci branży streamingowej, jak i producenci specjalizujący się w produkcjach niskobudżetowych. Pokazuje to, że stolica Pomorza Zachodniego, jak i cały region to wciąż nie do końca nieodkryte i mające wiele do zaoferowania tereny, na których z powodzeniem można realizować ciekawe projekty. Jestem przekonany, że kolejne lata, m. in. właśnie dzięki takim inicjatywom jak Fundusz Filmowy Pomerania Film, przyniosą następne niezwykłe produkcje.

W 2024 roku Fundusz świętuje 15. rocznicę działalności. W tym czasie ZFF Pomerania Film wsparł produkcje filmowe na kwotę 6,25 mln zł i stał się koproducentem 134 filmów, w tym 15. animacji, 38. fabuł i aż 81. dokumentów. A wśród nich m.in. będąca na oscarowej shortliście i nominowana do ubiegłorocznych Europejskich Nagród Filmowych „Apolonia, Apolonia” Lei Glob, a także tryumfatorzy międzynarodowych festiwali w Hot Springs, Chicago, Opawie, Byron Bye, laureaci Krakowskiego Festiwalu Filmowego, Gdyni, Off Camery, Tofifest czy Młodych i Film.

A efekt tych inwestycji to nie tylko liczne nagrody, ale także wzrost rozpoznawalności regionu, który od kilku lat przyciąga coraz większe produkcje filmowe. Także te stricte komercyjne, które nie korzystają z finansowego wsparcia Funduszu, ale zapraszają do współpracy lokalne firmy korzystając z zaplecza wykształconego w dużej mierze dzięki działalności ZFF Pomerania Film.

TROCHĘ HISTORII

Powołanie Zachodniopomorskiego Funduszu Filmowego Pomerania Film stanowiło część większego procesu tworzenia Regionalnych Funduszy Filmowych, który miał miejsce w końcówce pierwszej dekady lat dwutysięcznych. Proces ten wynikał z uchwalonej w 2005 roku Ustawy o kinematografii, która doprowadziła do powstania Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej i nałożyła nań obowiązek współpracy nie tylko z administracją rządową, ale także z jednostkami samorządu terytorialnego.

W 2007 roku PISF we współpracy z Krajową Izbą Producentów Audiowizualnych powołał do życia Regionalną Inicjatywę Audiowizualną, która stała się odpowiedzialna za organizowanie spotkań przedstawicieli branży z przedstawicielami samorządów i lobbowanie na rzecz powołania Regionalnych Funduszy Filmowych. Wzorem, do którego odwoływano się w rozmowach były prężnie działające fundusze regionalne w Niemczech – dysponujące wielomilionowymi budżetami Mitteldeutsche Medienförderung, stołeczny Medienboard Berlin-Brandenburg czy bawarski FilmFernsehFonds BAYERN. W Polsce chciano stworzyć podobny system, oczywiście z uwzględnieniem dużo mniejszych finansowych możliwości rodzimych samorządów. Idee opisano w broszurze „Regionalne Fundusze Filmowe: brakujące ogniwo”, a pod zawartym w niej „apelem do samorządów” podpisali się najwięksi twórcy polskiego kina m.in. Andrzej Wajda, Wojciech Marczewski, Jan Jakub Kolski, Krzysztof Krauze i Kazimierz Kutz. Jeszcze w tym samym roku doszło do powołania pierwszej tego typu instytucji – Łódzkiego Funduszu Filmowego, a będący jego inicjatorem prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki uhonorowany został na 32. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni Nagrodą PISF dla Przyjaciela Polskiej Kinematografii.

Za przykładem Łodzi poszły kolejne regiony. W 2008 roku utworzono: Dolnośląski Fundusz Filmowy, Gdyński Fundusz Filmowy, Regionalny Fundusz Filmowy w Poznaniu i Śląski Fundusz Filmowy. Również w województwie zachodniopomorskim – szczycącym się wieloletnią tradycją festiwali filmowych w Koszalinie (Koszaliński Festiwal Debiutów Filmowych „Młodzi i Film”) oraz Ińsku (Ińskie Lato Filmowe) idea Regionalnego Funduszu Filmowego trafiła na podatny grunt. Po kilku miesiącach rozmów, 9 grudnia 2008 roku w Szczecinie doszło do podpisania listu intencyjnego, w którym wolę powołania Funduszu wyrazili wspólnie przedstawiciele Marszałka Województwa Zachodniopomorskiego oraz Prezydenta Szczecina i Koszalina.

Oficjalnie Zachodniopomorski Fundusz Filmowy Pomerania Film uruchomiono cztery miesiące później – 17 kwietnia 2009, a na jednostkę zarządzającą wybrano Zamek Książąt Pomorskich w Szczecinie.

Za działanie Funduszu odpowiadają Barbara Igielska, dyrektor Zamku oraz bezpośrednio realizujące prace ZFF Beata Bogusławska i Agnieszka Jankowska, które wspiera prowadzący stronę Funduszu znany bloger i dziennikarz filmowy Krzysztof Spór, również pracownik Zamku. Merytorycznie Fundusz wspiera (także wyłania zwycięzców konkursu ZFF) Rada Programowa wskazywana przez donatorów.

PIERWSZE SUKCESY

Startujący Fundusz otrzymał do dyspozycji kwotę 800 tys. zł, na którą złożyły się środki z budżetu Województwa Zachodniopomorskiego w wysokości 400 tys. zł, Gminy Miasto Szczecin – 200 tys. zł i Gminy Miasto Koszalin – 200 tys. zł. Był to zarazem pierwszy Fundusz w Polsce finansowany przez trzy podmioty samorządowe i jednocześnie pierwsza wspólna inicjatywa samorządów w województwie zachodniopomorskim w dziedzinie kultury. Na koszty obsługi Funduszu przeznaczono 100 tys. zł. Resztę czyli 700 tys. zł trafić miało w ręce producentów. Opracowanie zasad, według których miały być przyznawane środki i ocenę składanych wniosków powierzono filmowym praktykom: dwójce dziennikarzy-dokumentalistów ze Szczecina – Monice SzwaiMarkowi Osajdzie, a takżeówczesnemu dyrektorowi festiwalu „Młodzi i Film” oraz Centrum Kultury 105 w Koszalinie – Jackowi Paprockiemu.

Przy pierwszych rozdaniach zależało nam, by dać możliwość startu debiutantom i autorom drugich filmów. Z czasem formuła uległa poszerzeniu – wspomina Marek Osajda. – Chcieliśmy, by była to iskra, która uruchomi myślenie o produkcji filmowej w Szczecinie i regionie – dodaje.

Dziś Osajda wciąż jest aktywnym członkiem Rady Programowej ZFF Pomerania Film, a w ocenie wniosków wspierają go dokumentalistka i dziennikarka Joanna Pieciukiewicz oraz obecny dyrektor festiwalu Młodzi i Film, producent filmowy Paweł Strojek.

W 2009 roku na I edycję konkursu zgłoszono 20 projektów, a dofinansowanie otrzymało osiem z nich – dwie fabuły i sześć dokumentów. Z tej puli 350 tys. złotych przypadło w udziale Studiu Filmowemu Anima-Pol na realizację pełnometrażowego profesjonalnego debiutu Ryszarda Macieja Nyczki „Belcanto”, którego akcja rozgrywa się w 1966 roku na Pomorzu Zachodnim. Zdjęcia do filmu realizowano w 2009 roku w Szczecinie m.in. na Wałach Chrobrego oraz w dawnym gmachu MO przy ul Potulickiej, a także w Stargardzie Szczecińskim – na terenie lotniska Kluczewo i tamtejszej cukrowni. W głównych rolach wystąpili Cezary Pazura, Magdalena Różdżka i Piotr Gąsowski. „Belcanto” miał swoją światową premierę jesienią 2010 roku w konkursie głównym festiwalu „Młodzi i Film”, gdzie w rywalizacji o Wielkiego Jantara musiał uznać wyższość „Linczu” Krzysztofa Łukaszewicza – debiutu dofinansowanego przez Pomeranię w kolejnej, II edycji konkursu. W ten sposób, zaledwie po półtora roku istnienia, twórcy ZFF Pomerania Film mogli zapisać na swoim koncie pierwszy duży festiwalowy sukces. 

Lincz, reż. Krzysztof Łukaszewicz (foto. archiwum ZFF)

IDZIE MŁODOŚĆ

Od 2011 roku Fundusz zaczął wspierać również fabularne produkcje krótkometrażowe, a pierwszym beneficjentem była Szkoła Filmowa w Łodzi i realizujący film dyplomowy reżyser Piotr Sułkowski. Jego, zrealizowana częściowo nad Bałtykiem, „Miruna” zdobywała nagrody m.in. na międzynarodowych festiwalach w Phoenix, Nowym Jorku, Batumi, Brnie, Opawie i Alicante.

Rok przed łódzką Filmówką współpracę z ZFF Pomerania nawiązała Szkoła Wajdy, której słuchaczka Magdalena Szymków chciała podzielić się z widzami historią swojej babci Janiny – repatriantki z Wołynia, którą wojenna zawierucha rzuciła najpierw do Kazachstanu, a następnie na Ziemie Odzyskane. Tytułowy „Mój dom” to miejsce, do którego trafia w „wyzwolonym” Szczecinie. Ale też miejsce narodzin Annemarie – Niemki, która jako 24-latka w 1946 roku zmuszona jest opuścić rodzinne strony.

Ponieważ pochodzę ze Szczecina, to gdy dowiedziałam się, że powołano regionalny fundusz filmowy, podsunęłam producentowi Adamowi Ślesickiemu myśl, by tu aplikować. Tym bardziej, że zdjęcia w większej części planowałam realizować właśnie w rodzinnym domu – wspomina reżyserka.  Premiera „Mojego domu” miała miejsce w 2012 roku w Konkursie polskim Krakowskiego Festiwalu Filmowego, gdzie wyróżniono go nagrodą za montaż. – W Pomerania Film zaproponowano mi uroczystą premierę w kinie Zamek, gdzie mogłam zaprosić ekipę oraz moją babcię – bohaterkę filmu. W związku z tym premiera stała się wzruszającą rodzinną uroczystością z udziałem rodziny i przyjaciół – dodaje. W kolejnych miesiącach „Mój dom” okrążył cały świat, zdobywając nagrody m.in. w Lubljanie, Sydney i Rochester. – Panie z funduszu pilnie śledziły kolejne sukcesy filmu i rozsyłały informacje o naszych sukcesach do mediów. Mieliśmy więc wspaniałą promocję – mówi Magdalena Szymków.

Kolejną produkcją Wajda Studio zrealizowaną we współpracy z Pomerania Film był krótkometrażowy dokument Moniki Pawluczuk „Koniec świata”, który wygrał m.in. prestiżowy amerykański festiwal Hot Springs, co pozwoliło mu ubiegać się o nominację do Oscara. I choć skończyło się na tzw. longliście, był to kolejny dowód na to, że eksperci ZFF Pomerania mają nosa do świetnych projektów.

Od 2013 roku Pomerania współpracuje także ze Studiem Munka, działającym w ramach Stowarzyszenia Filmowców Polskich. To producent, który w ramach programów Trzydzieści Minut, Pierwszy Dokument, Młoda Animacja i Sześćdziesiąt Minut daje szansę debiutu absolwentom szkół filmowych otwierając przed nimi możliwość wejścia do branży i realizacji filmu w profesjonalnych warunkach. Przez ostatnią dekadę Fundusz dofinansował siedem produkcji Studia Munka, w tym głośne, nagradzane na świecie filmy „We Have One Heart” Katarzyny Warzechy i „Wiarołom” Piotra Złotorowicza.

Zachodniopomorski Fundusz Filmowy był pierwszą instytucją, która uwierzyła w ten projekt. Dzięki dofinansowaniu nasz film wygląda tak, jak to sobie wymarzyłam. – mówi Katarzyna Warzecha. Łączący formę dokumentu z animacją „We Have One Heart” to opowieść o mężczyźnie, który po śmierci matki odnajduje listy pisane przez jego rodziców – Polkę i żyjącego w Iraku Kurda. Zyskuje w ten sposób szansę, aby dowiedzieć się czegoś o swoim ojcu, którego nigdy osobiście nie poznał. – Bohater filmu Adam Witkowski jest związany z Akademią Sztuki w Szczecinie, gdzie pracuje. Kiedy narodził się pomysł zarejestrowania koncertu “Ra ba ba ba”, który jest jedną ze scen filmu, od razu przyszedł mi do głowy znany mi bardzo dobrze budynek Akademii – to tam realizowałem swoją pierwszą etiudę dokumentalną “Pół roku Franka W.” – dodaje reżyserka. Film „We Have One Heart” okazał się prawdziwym festiwalowym przebojem i najczęściej zapraszanym do konkursów polskim dokumentem w 2021 roku. A zdobyta na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Chicago statuetka Złoty Hugo sprawiła, że znalazł się tzw. długiej liście kandydatów do Oscara.

Z kolei „Wiarołom” Piotra Złotorowicza otrzymał Nagrodę dla najlepszego filmu na Byron Bay International Film Festival w Australii, gdzie rywalizował z głośnymi, nagradzanymi tytułami m.in. „W trójkącie” Rubena Östlunda i „Podejrzaną” Park Chan-wooka.

– Wybraliśmy Zachodniopomorskie ze względu na bardzo ciekawe szerokie plany. Krajobraz na polach jest dużo bardziej urozmaicony niż w Polsce centralnej. Drogi są bardziej kręte a horyzont pofałdowany. Nowoczesne wiatraki wtopione są w naturę i zabudowania, które stoją tu od setek lat. Nowe łączy się ze starym – mówi Piotr Złotorowicz. I choć wniosek o dofinansowanie składany był na ostatnią chwilę, to dzięki otwartości i wsparciu ze strony Funduszu udało się skompletować niezbędne dokumenty i otrzymać dofinansowanie. Reżyser z satysfakcją wspomina ożywioną dyskusję z publicznością po szczecińskiej premierze filmu, doceniając edukacyjną i kulturotwórczą rolę, jaką odgrywa ZFF Pomerania Film i kino Zamek.

Współpraca z tym Funduszem należy do wyjątkowych pod każdym względem. Zawsze spotykamy się tam z dużą życzliwością i bardzo profesjonalną współpracą. Cudowne panie z Pomeranii mają dużo wyrozumiałości dla młodych twórców. Województwo Zachodniopomorskie i miasto Szczecin dysponuje bardzo atrakcyjnymi plenerami na zdjęcia do różnego rodzaju filmów. Można powiedzieć, że jedyną „wadą” tego miejsca jest spora odległość od Warszawy – mówi Ewa Jastrzębska, dyrektor ds. produkcji Studia Munka.

Barbara Igielska, dyrektor Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie,od 2011 r. odpowiedzialna jest za ZFF PF. – Ze względu na naturę, historię, historie mieszkańców, architekturę i przestrzeń ten region jest znakomitą lokacją, ale Fundusz promuje nasz region nie tylko poprzez same filmy, także poprzez wygłaszane publicznie pozytywne opinie twórców. Filmowcy dzięki donatorom dostają wsparcie finansowe. Mają poczucie, że ZFF wierzy w nich i w ich projekty, daje im szansę. – Zależało mi na tym, żeby ze strony Zamku otrzymali także innego rodzaju wsparcie – profesjonalną pomoc, cierpliwą współpracę i wsparcie promocyjne, co szczególnie w przypadku debiutantów jest niezwykle ważne. Pracownicy Zamku stali się swego rodzaju edukatorami, przewodnikami towarzyszącymi producentom w realizacji projektu poprzez ZFF Pomerania Film. Często słyszę czy czytam w mediach pozytywne opinie pod naszym adresem i utwierdzam się w tym, że to działanie w imieniu donatorów wypełniamy dobrze.

Regionalne Fundusze Filmowe stanowią obok Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej jeden z fundamentów polskiego kina. Inicjatywy takie, jak Pomerania Film, który od lat wspiera młodych twórców działających pod skrzydłami Studia Munka SFP, otwierają drzwi przed talentami, które mogą wnieść świeże spojrzenie na sztukę filmową. Jako reżyser, który sam kiedyś debiutował, rozumiem, jak ważne jest poczucie, że ktoś wierzy w twoje pomysły i jest gotów zainwestować w twój rozwój. A sukcesy osiągane przez takie filmy, jak „We Have One Heart” Katarzyny Warzechy czy „Wiarołom” Piotra Złotorowicza, są tego niezbitym dowodem – mówi prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich Jacek Bromski, który współpracował również z Pomeranią jako reżyser.

We Have One Heart, reż. Katarzyna Warzecha (foto. archiwum ZFF)

WYPŁYNĄĆ NA SZEROKIE WODY

Gdy Fundusz trochę okrzepł, otworzył się także na bardziej doświadczonych twórców. W 2012 roku ZFF Pomerania wsparł realizację filmu Jacka Bromskiego „Bilet na księżyc”, a dwa lata później dofinansował jego kolejną produkcję – „Anatomia zła”. – Przez lata współpracy z Zachodniopomorskim Funduszem Filmowym Pomerania Film miałem przyjemność realizować projekty, które były dla mnie nie tylko wyzwaniem artystycznym, ale i osobistą podróżą. Dzięki finansowemu wsparciu Funduszu w Świnoujściu powstały zdjęcia do filmu „Bilet na księżyc” który był dla mnie powrotem do czasów studenckich i okazją do opowiedzenia o Polsce przełomu lat 60. i 70.  Sam Szczecin darzę ogromnym sentymentem i zrealizowałem tu część zdjęć do „Anatomii zła” utrwalając w kadrze wspaniałą szczecińską starówkę, która ciągle jest filmowo nieodkryta, a swoim urokiem nie ustępuje wcale Berlinowi czy Kopenhadze – mówi reżyser. Oba tytuły doceniono na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. „Bilet na księżyc” otrzymał w 2013 roku Nagrodę za scenariusz. w 2015 roku Jury nagrodziło Krzysztofa Stroińskiego za rolę w „Anatomii zła”.

Wśród głośnych fabuł dofinansowanych przez Pomeranię są również dwa filmy Anny Kazejak: „Obietnica”  i „Fucking Borholm”. – Za każdym razem czułam ogromną wiarę osób tworzących Fundusz w opowiadane przeze mnie historie, ich szczery zachwyt osiągniętym efektem i realne wsparcie w rozwiązywaniu problemów na etapie produkcji. To niezwykle rzadkie i tak ważne dla nas – twórców. Obie opowieści były w sposób naturalny osadzone w regionie, a my staraliśmy się uchwycić jego wyjątkowość i piękno. Tytuły osiągnęły niewątpliwy sukces, będąc prezentowane w konkursach największych festiwali – „Obietnica” na Berlinale 2014, zaś „Fucking Bornholm” w Karlowych Warach 2022, co było powodem do dumy zarówno dla nas, jak i mam nadzieję Funduszu, który zawsze był traktowany jako część naszej filmowej rodziny. Wierzę, że to nie koniec naszej drogi i że jeszcze niejeden film uda nam się  nakręcić w regionie ze wsparciem Pomeranii Film – mówi reżyserka Anna Kazejak. Odpowiedzialna za produkcję „Obietnicy” firma Opus Film także uległa urokowi Pomorza, w ostatnich latach realizując tam z prywatnych funduszy m.in. zdjęcia do serialu „Klangor” Łukasza Kośmickiego.

W 2015 roku do Szczecina z kolejnym projektem wrócił także twórca „Linczu” Krzysztof Łukaszewicz. Wspartą przez Pomeranię wysokobudżetową produkcję „Karbala” opowiadającą o polskim kontyngencie wojskowym w Iraku nagrodzono m.in. na festiwalach Off Camera w Krakowie i Tofiest w Toruniu. A pracę pochodzącego z podkoszalińskiego Darłowa operatora Arkadiusza Tomiaka nagrodziły Polskie Stowarzyszenie Autorek i Autorów Zdjęć Filmowych PSC oraz Polska Akademia Filmowa.


Wśród głośnych fabuł, których powstanie wsparł Zachodniopomorski Fundusz Filmowy Pomerania Film jest też fabularny debiut uznanej dokumentalistki Małgorzaty Imielskiej „Wszystko dla mojej matki”. Pomerania to fundusz niezwykle życzliwy twórcom. Nie tylko otrzymaliśmy finansowe wsparcie, ale także bardzo pomogli nam w szukaniu i załatwieniu lokacji na terenie Szczecina – wspomina reżyserka. Potrzebowaliśmy znaleźć bardzo specyficzną klatkę schodową, która ma na półpiętrze okno z parapetem i z tego półpiętra widać zarówno wejście do mieszkania, jak i do budynku. Nie było łatwo znaleźć coś takiego. I Paweł Strojek, który zachwycił się wcześniej moim dokumentem “Wytrwałość” o Benie Berholtzu, zaangażował się w ten proces szukania. Wydzwaniał, doradzał. Czuć było, że masz po drugiej stronie człowieka, który przeczytał scenariusz i ze szczerego serca chce pomóc. To niezwykle budujące – podkreśla.

„Wszystko dla mojej matki” to nie tylko debiut reżyserski, ale także pierwszy film w karierze utalentowanej Zofii Domalik, która za tę rolę otrzymała Nagrodę za debiut aktorski na Festiwalu w Gdyni oraz statuetkę “Rising Star” w Konkursie Polskich Filmów Fabularnych MFF Off Camera w Krakowie. Obraz Małgorzaty Imielskiej wyróżniony został także m.in. Nagrodą Publiczności Warszawskiego Festiwalu Filmowego i nominowany był do Polskich Nagród Filmowych Orły 2021 w pięciu kategoriach.

Wszystko dla mojej matki, reż. Małgorzata Imielska (foto. archiwum ZFF)

POMORZE NON-FICTION

Zachęcony sukcesami „Mojego domu” i „Końca świata” Fundusz nieustająco szukał nieoczywistych, interesujących projektów dokumentalnych. Takim okazała się „Lekcja miłości” Małgorzaty Goliszewskiej i Katarzyny Matei. To słodko-gorzka historia kobiety, która po latach emigracji wraca z Włoch do Szczecina, by uwolnić się od toksycznego związku i spróbować na nowo ułożyć sobie życie.

Początki prac nad „Lekcją Miłości” nie były łatwe, a przekonanie publicznych funduszy do wsparcia filmu nieoczywiste. Za projektem stała ekipa debiutantów, których nazwiska nie były jeszcze znane, a temat filmu nie z każdym rezonował. Jedynym wyjątkiem był Zachodniopomorski Fundusz, który jako pierwszy zauważył potencjał tej historii. Pełni entuzjazmu eksperci przyznali dofinansowanie, które było niejako trampoliną do dalszych działań. A film, który pierwotnie miał być krótkim metrażem, zaczął nabierać większego rozmachu – mówi producentka Anna Stylińska. – Miłym zaskoczeniem był też fakt, że wszystkie kwestie formalne szły w bardzo szybkim tempie. Od decyzji o dofinansowaniu do otrzymania funduszy minęły zaledwie dwa miesiące. Bardzo pomogło nam to zrealizować uciekające zdjęcia – dodaje. Prace nad filmem trwały 3 lata. Film miał swoją premierę na festiwalu Docs Against Gravity, gdzie otrzymał dwie nagrody – w tym Grand Prix Dolnego Śląska. Tryumfował również na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Perm we Włoszech. A w 2021 roku otrzymał nominację do Orłów. – Mimo, że dystrybucja filmu przypadła niefortunnie na czas pandemii, to panie Beata Bogusławska i Agnieszka Jankowska z Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie stawały na głowie, żeby zorganizować regionalną dystrybucję mimo trudności i restrykcji, więc finalnie udało się dosyć szeroko dotrzeć z filmem do mieszkańców Szczecina – wspomina Stylińska. – Choć do tej pory żałujemy, że nie odbyła się wielka potańcówka w Cafe Uśmiech, gdzie Jola, bohaterka filmu poznała miłość swojego życia, pana Wojtka.

Lekcja miłości, reż. Małgorzata Goliszewska, Katarzyny Mateja (foto. archiwum ZFF)


W 2023 roku Pomerania Film za sprawą dokumentu kolejny raz otarł się nominację do Oscara. Tym razem stało się to dzięki filmowi Lei Glob „Apolonia, Apolonia” – niezwykłej historii mającej polskie korzenie duńsko-francuskiej artystki, która szuka swojego miejsca w świecie. Na fali sukcesów ciągnących się od światowej premiery i Nagrody Głównej na festiwalu IDFA w Amsterdamie film znalazł się w gronie 12 tytułów na tzw. shortliście poprzedzającej ogłoszenie nominacji do Oscarów. I choć do oscarowego finału odrobinę zabrakło, to na „Apolonię, Apolonię” i tak spadł prawdziwy deszcz nagród – w tym aż pięć statuetek Duńskiej Akademii Filmowej. Pierwszy raz w historii produkcja współfinansowana przez Pomerania Film otrzymała tez nominację do Europejskiej Nagrody Filmowej. – Dzięki temu dofinansowaniu możliwe było nagranie przez orkiestrę symfoniczną Filharmonii Szczecińskiej unikalnych utworów skomponowanych specjalnie do filmu. To ogromna „wartość dodana”. W efekcie powstał film bardzo ważny i piękny, dzieło o najwyższym poziomie artystycznym – mówi producentka „Apolonii, Apolonii”, Małgorzata Staroń, która obecnie przy wsparciu funduszu rozwija kolejną produkcję dokumentalną – „Mistrzynię” w reżyserii Wojciecha Staronia. –  Jestem ogromnie wdzięczna za otwarcie Funduszu w Szczecinie na współpracę międzynarodową. Dzięki takim działaniom przez zagranicznych koproducentów coraz częściej postrzegani jesteśmy jako równorzędni partnerzy z kraju, w którym powstają wybitne dzieła, mieszkają utalentowani artyści i istnieje solidne zaplecze techniczne, a władze lokalne rozumieją, że inwestycja w kulturę zwraca się z nawiązką.

Głośnym echem w regionie odbiła się też szczecińska premiera filmu, zorganizowana we współpracy z Filharmonią im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie, na której pojawiła się reprezentacja twórczyń „Apolonia, Apolonia” z Danii i Polski, w tym między innymi bohaterka Apolonia Sokol i reżyserka Leia Glob.

Apolonia, Apolonia, reż. Lea Glob (foto. archiwum ZFF)

OPISAĆ POMORZE

Od początku działalności ZFF Pomerania Film istotnymi beneficjentami Funduszu są także lokalni twórcy, często stawiający pierwsze kroki w filmowym świecie. Dzięki wsparciu powstały m.in. dokumenty o słynnym szczecińskim kinie Pionier („W starym kinie – Pionier 1909” reż. Marcin Korneluk), regionalnej opozycji demokratycznej z czasów PRL („Koszalińska Solidarność” reż. Roman Barcikowski, Marek Pysz), pomorskiej scenie muzycznej („Wiatr od morza czyli big beat po szczecińsku” reż. Mieczysław Szewłoga), a nawet lokalnych wydarzeniach z okresu II wojny światowej („Wielka ucieczka na Północ” reż. Andrzej Fader).

ZFF Pomerania Film to przede wszystkim wyjątkowi ludzie, którzy kochają sztukę, kulturę i kino oraz szukają młodych talentów i chętnie je wspierają. Nie boją się inwestować w projekty nieznanych twórców filmowych, nie szukają szablonowego myślenia, tylko wierzą w niekonwencjonalne i innowacyjne podejście do kina. Wymaga to dużej umiejętności podejmowania trudnych decyzji w sprawie wyboru projektów i scenariuszy oraz wielkiej odwagi i wiary w drugiego człowieka – mówi Kaha Hoffmann, reżyserka dokumentu “Ińskie lata” opowiadającego o trwającej już ponad pół wieku historii Ińskiego Lata Filmowego – jednej z najstarszych imprez filmowych w Polsce.  – Dzięki Pomeranii mogłam zrealizować swoje marzenie i wyreżyserować film dokumentalny, z którym zadebiutowałam podczas inauguracji 50. edycji festiwalu w Ińsku. Jestem bardzo wdzięczna za zaufanie, jakim zostałam obdarzona,  za wszystkie rozmowy i wsparcie mądrych i otwartych ludzi, którzy kryją się pod szyldem ZFF Pomerania Film. Chętnie spróbuję powtórzyć tę przygodę – być może już jako debiutant fabularny – dodaje.

– Powstanie funduszu spowodowało konsolidację środowiska. Współpraca od początku stawia na dialog pomiędzy twórcami a ekspertami na każdym etapie realizacji. Mamy poczucie, że wszyscy dążymy do jednego: stworzenia jak najlepszej produkcji – mówi reżyser Krzysztof Kuźnicki, założyciel i prezes szczecińskiego Stowarzyszenia Kamera, twórca dokumentów „W dzień jest jasno, a w nocy ciemno” oraz „Opowiem całemu światu”. – Logo funduszu Pomerania Film, to swoisty znak jakości, który pokazuje, że twórcy czy producentowi można zaufać. To otwiera drogę do innych funduszy oraz współpracy z producentami – podkreśla.

Wtórują mu Kasia Zimoch Paweł Kleszczewski – twórcy pełnometrażowej animacji „Wielka podróż Bogusława X” odwołującej się do historii Gryfitów,  opowiadającej o przygodach Księcia Bogusława X i jego niezwykłej podróży do Ziemi Świętej. – Istnienie Funduszu Pomerania jest elementem stymulującym lokalne środowisko filmowe. Wspierając, obok fabuł i dokumentów, także filmy eksperymentalne i animowane przyczynia się do tego, że Szczecin i Pomorze Zachodnie zaczynają być postrzegane jako jeden z ośrodków animacji na mapie Polski – mówią.

Podkreśla to także autorka filmów animowanych Alicja Jasina, która w 2021 roku otrzymała wsparcie dla czekającego obecnie na premierę filmu „Prawie nad morzem”. – Fundusz dał mi nie tylko wolność i swobodę w realizacji mojej autorskiej wizji. Otrzymałam ogromne wsparcie już na etapie procesu aplikacji. Gdy miałam wątpliwości, dotyczące formularzy, mogłam liczyć na merytoryczne wsparcie pani Beaty i Agnieszki z Pomerania Film. Jestem wdzięczna za ich cierpliwość i możliwość przedłużenia harmonogramu produkcji, kiedy nastąpiły komplikacje w procesie składania do PISFu, a następnie przez niespodziewane wycofanie się osoby, która miała podkładać głos głównej postaci w filmie – mówi pochodząca ze Szczecina reżyserka.

Wielka podróż Bogusława X, reż. Kasia Zimnoch i Paweł Kleszczewski (foto. archiwum ZFF)

SZCZECIŃSKA KUŹNIA TALENTÓW

Animacja to jeden z filarów, powołanej do życia w 2010 roku, Akademii Sztuki w Szczecinie. Tamtejszą Pracownią Animacji od 2014 roku kieruje Izabela Plucińska, która do Szczecina przeniosła się z Berlina. Jej współpraca z Zachodniopomorskim Funduszem Filmowym zaczęła się w 2013 roku od animacji „Sex Laudry/Seks dla opornych”. Była to jedna z pierwszych produkcji Funduszu zrealizowana we współpracy międzynarodowej. Realizację filmu wsparły również National Board of Canada oraz fundusze regionalne z Niemiec. Dziś Pomerania Film może pochwalić się liczbą aż 31 koprodukcji międzynarodowych.

Kolejny z filmów Izabeli Plucińskiej dofinansowanych przez Pomeranię Film – „Portret Suzanne” – w 2019 roku tryumfował w Międzynarodowym konkursie filmów krótkometrażowych na Krakowskim Festiwalu Filmowym oraz w Konkursie polskim na Międzynarodowym Festiwalu Filmów Animowanych “Animator” w Poznaniu. Jednak równie ważna, jak osobiste sukcesy, jest dla reżyserki praca ze studentami. – W trakcie zajęć studenci poznają kolejne etapy powstawania animacji i uczą się nie tylko współpracy, ale też samodzielności – od stworzenia scenariusza i storyboardu, przez projekty plastyczne, reżyserię, po przygotowanie eksplikacji i wniosku o dofinansowanie itd. To są rzeczy, które pozwolą im w przyszłości realizować autorskie kino. Przez te lata dostaliśmy wsparcie Pomeranii aż na 16 filmów studenckich, a ich autorzy dziś już stawiają kolejne kroki, pracując nad profesjonalnymi debiutami m.in. w Studiu Munka – podkreśla Izabela Plucińska.

Zarówno w Akademii, jak i realizując własne projekty od początku współpracuje z producentką Pauliną Ratajczak, założycielką Fundacji Las Sztuki. – Dzięki Pomerania Film oraz Akademii Sztuki udaje się nam budować środowisko skupione wokół animacji i zapraszać twórców z regionu do kolejnych działań. Z naszymi filmami byliśmy obecni m.in. na: Międzynarodowym Festiwalu Filmów Animowanych w Annecy, Krakowskim Festiwalu Filmowym, festiwalach DOK Leipzig i Clermond-Ferrand, Nowe Horyzonty, Etiuda&Anima, ANIMATOR, Animafest Zagreb, Duos Festival w Kenii, FilmPOLSKA w Berlinie, Żubroffka i wielu innych – mówi Paulina Ratajczak, która stoi też za nowym filmem Izabeli Plucińskiej zatytułowanym „JOKO”, prezentowanym m.in. na festiwalu w Annecy i na Krakowskim Festiwalu Filmowym.

Fundacja Las Sztuki przekonała nas do tego, żeby przy okazji realizacji filmów animowanych realizować także działania warsztatowe i edukacyjne – podkreśla Beata Bogusławska. – A Akademia może przybliżyć swoim studentom tajniki profesjonalnej produkcji filmowej. Pokazywać, jak wygląda praca przy filmie “od kuchni” – dodaje.

Współpraca z Akademią Sztuki nie ogranicza się jednak tylko do animacji. Pracująca dziś w Katedrze Filmu Magda Szymków dzięki środkom Funduszu realizuje ze swoimi studentami krótkometrażowe filmy eksperymentalne, dokumenty i fabuły. A filmy zrealizowane przez studentki i studentów AS rokrocznie można oglądać w specjalnym bloku podczas festiwalu „Młodzi i Film” w Koszalinie.

Portret Suzanne, reż. Izabela Plucińska (foto. archiwum ZFF)

15 LAT MINĘŁO…

Dzisiaj obserwujemy znacznie większe zainteresowanie kina Pomorzem Zachodnim. W Szczecinie i innych miejscowościach regionu swoje dokumenty, fabuły czy seriale tworzą nie tylko debiutanci, ale także wielcy producenci – mówi Barbara Igielska, dyrektor Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie. – Wpływ na to ma oczywiście wiele czynników, jednak jestem przekonana, że działalność ZFF Pomerania Film też się do tego przyczyniła. Fundusz pokazał, że Pomorze Zachodnie to nie tylko atrakcyjne dla kina „miejsce akcji”, ale i miejsce przyjazne twórcom.

– Mam poczucie, że przez ostatnie 15 lat Szczecin stał się bardziej filmowym miastem. I to w kilku wymiarach – dodaje Jędrzej Wijas, zastępca dyrektora Zamku. – Po pierwsze dzięki systemowemu wsparciu uaktywniło się środowisko lokalnych producentów i twórców filmowych. Dzięki temu mogliśmy dostrzec bogactwo regionu. Duża część aplikujących i otrzymujących wsparcie to osoby związane z Pomorzem Zachodnim. Fundusz wpłynął więc bardzo pozytywnie na profesjonalizację, pewną ciągłość działania i wzrost potencjału środowiska. Drugim głównym efektem jest to, że zaczęły powstawać filmy, które korzystają z miejscowych lokacji, pokazując, że ta część Polski potrafi być atrakcyjna dla kina. Dodatkowo Szczecinianie zobaczyli swoje miasto i region oczami kamery. I trzecia rzecz. Producenci filmowi z Polski i nie tylko dostrzegli możliwość pozyskania pieniędzy i wykorzystania ciągle kształtującego się tu zaplecza produkcyjnego. W związku z tym zaczęły powstawać produkcje filmowe i serialowe, które nie korzystają ze wsparcia Pomerania Film. Ale wiele z nich nie pojawiło by się, gdyby ci producenci nie mieli wcześniej styczności z Funduszem i udanej realizacji przy jego wsparciu – dodaje.

Ludzie zaczynają “żyć z filmu”. To jest największa wartość dodana. To nie ma swojej ceny – dopowiada Beata Bogusławska, która na 15 urodziny Funduszu życzyłaby sobie oczywiście więcej środków. – To dałoby szansę nie tylko na większą promocje regionu, ale także zaowocowałoby przyciągnięciem większych produkcji i zdobyciem większego doświadczenia przez lokalne firmy – podkreśla.

A Jędrzej Wijas dodaje: Pamiętajmy, że wydatkowane przez Fundusz pieniądze to inwestycja w region. Te środki tu zostają stymulując nie tylko twórczość artystyczną, ale też okalający ją biznes.

Dobrze by było, gdyby do Funduszu dołączyły także inne miasta regionu, jak choćby Kołobrzeg, który aspiruje do tytułu Europejskiej Stolicy Kultury, ale także Świnoujście, Nowogard, Szczecinek, Stargard… – postuluje Paweł Strojek. Jego zdaniem Pomorze Zachodnie ma jeszcze wiele do zaoferowania, a to, że rokrocznie do Funduszu aplikują filmowcy z całej Polski, w tym wielu młodych twórców, pokazuje, że warto stawiać na film.

MAGIA REGIONÓW

Regionalne Fundusze Filmowe to jedno z nielicznych systemowych i stabilnych źródeł finansowania. Jak widać po latach, ważniejsza od wielkich sum jest przewidywalność, trwałość i życzliwość takich instytucji. Polskie kino od wielu lat jest w niezłej kondycji, dlatego wielu z nas nie pamięta, że 20 lat temu lwia część filmów realizowana była w Warszawie, a w kadrze pojawiały się wciąż te same, żelazne plenery i wnętrza.  Regionalne fundusze dały polskim filmom oddech, różnorodność, atrakcyjność. Utrzymały się w dużej mierze dlatego, że pracują w nich osoby z wysoką etyką pracy, kochające kino, wspierające filmowców. To więcej niż urzędnicy, to kreatorzy naszej kinematografii – podkreśla dr Anna Wróblewska z Wydziału Organizacji Produkcji Filmowej i Telewizyjnej Szkoły Filmowej w Łodzi. – I to właśnie mogę powiedzieć o Pomerania Film. Fundusz ten powstał w twórczym powiązaniu z festiwalem „Młodzi i Film”, obie instytucje czerpały wzajemnie z siebie energię. Pomerania Film postawił jednak na różnorodność – powstają tu debiuty, filmy gatunkowe, ale i arthousowe. Filmowcy, którzy dzięki „Młodzi i Film” jeszcze w szkołach odkrywają uroki Pomorza Zachodniego, w ekipie Pomeranii Film znajdują życzliwego i kompetentnego przewodnika po regionie.

– Szczecin to miasto szczególne, pięknie położone, pełne ciekawych lokacji i nieoczywistych miejsc. Warto w nim kręcić filmy i szukać dokumentalnych historii. Nawet jeśli trudno w Polsce o dalej położone miasto od Warszawy  – mówi Anna Stylińska.

Nie pochodzę z rodziny filmowej. Mój tata był prawnikiem, adwokatem. I to, że wybrałam zawód filmowca, w mojej rodzinie wydawało się co najmniej dziwne. Ale ja pamiętam, że jako mała dziewczynka stałam pod Halą Mirowską w Warszawie obserwując jak Krzysztof Kieślowski realizuje film z Krystyną Jandą. I pomyślałam wtedy, że też bym kiedyś tak chciała. Może takie dziecko też gdzieś tam stało w Szczecinie i te pasje się w nim zrodzą? – mówi Małgorzata Imielska. Jej zdaniem dzięki funduszom i działającym w nich ludziom: Ten magiczny świat filmu ma szansę stać się bliższy. Łatwiejszy do dotknięcia.

Rafał Pawłowski

„We Have One Heart” festiwalowym przebojem 2021

24 lutego 2022

Redaktorzy serwisu polishdocs.pl przygotowali bardzo ciekawe zestawienie dotyczące obecności polskich filmów dokumentalnych na międzynarodowych festiwalach w 2021 roku. Najczęściej gościł podczas tych wydarzeń film Katarzyny Warzechy „We Have One Heart”, wsparty przez ZFF Pomerania Film.

Oto fragment artykułu z serwisu polishdocs.pl:

Pandemia trwa, podobnie jak życie festiwalowe. W zmienionej formie, częściej w wersji hybrydowej albo online, ale wciąż z polskim dokumentem w programach najważniejszych, międzynarodowych imprez filmowych. To był kolejny dobry rok, byliśmy obecni nie tylko z nowymi produkcjami, ale też podczas różnego rodzaju spotkań branżowych czy targów. Wszystkie najistotniejsze wydarzenia ubiegłego roku znajdziecie w naszym podsumowaniu. Zapraszamy do lektury!

FESTIWALOWE POKAZY

Choć organizatorzy festiwali starali się z całych sił, pracując w reżimie sanitarnym i stosując się do zaleceń ekspertów nie wszystkie wydarzenia mogły odbyć się zgodnie z planem, część przeniosła się do sieci, inne zmieniły swój termin, ale niektóre się nie odbyły, co widać również w naszych statystykach. Polskie filmy można było zobaczyć około 250 razy na ponad 190 najważniejszych międzynarodowych festiwalach, podczas gdy w czasach przed pandemią imprez filmowych było zwykle ponad 200. Na szczęście mimo zaistniałej sytuacji polskie dokumenty były wciąż bardzo często zapraszane do sekcji konkursowych, zdarzyło się to aż 150 razy, dzięki temu filmy zdobyły ponad 50 nagród i wyróżnień.

Dokumentem, który najczęściej był pokazywany na najważniejszych międzynarodowych festiwalach okazał się być ten autorstwa Katarzyny Warzechy. „We Have One Heart” został zaproszony aż 33 razy. Tuż za animowanym dokumentem Warzechy uplasowała się „Rdza” Rafała Małeckiego, którą również można było zobaczyć ponad 30 razy, podobnie jak ekologiczną produkcję „Stolen Fish. Kiedy zabraknie ryb” Gosi Juszczak. Na dużych ekranach wielkich festiwali często gościło „Trochę raju” Andrzeja Cichockiego, „1970” Tomasza Wolskiego oraz wcześniejszy film reżysera, czyli „Zwyczajny kraj”.

Sprawdziliśmy też, który z polskich dokumentów cieszył się największym powodzeniem u jurorów i międzynarodowej publiczności, której zdarzało się nagradzać polskie dokumenty. Tradycyjnie, filmami, które najczęściej honorowano, są produkcje, które miały najwięcej pokazów. W tym roku najwięcej statuetek powędrowało do „Stolen Fish. Kiedy zabraknie ryb” Gosi Juszczakm na drugim miejscu ex aequo znalazły się „Rdza” Rafała Małeckiego, oraz „Ściany cieni” Elizy Kubarskiej. Po cztery nagrody i wyróżnienia otrzymało „We Have One Heart” Katarzyny Warzechy oraz „Trochę raju” Andrzeja Cichockiego.

CAŁY ARTYKUŁ ZNAJDUJE SIĘ TUTAJ.

Pokazy filmu „Święto” Małgorzaty Mazur

29 września 2021

6 października w Kinie Zamek w Szczecinie odbędą się przedpremierowe pokazy filmu „Święto” w reżyserii Małgorzaty Mazur. Niedługo potem film ten będzie można obejrzeć na specjalnym otwartym pokazie w ramach 16. Szczecin Film Festival, a później na otwartym seansie w Trafostacji Sztuki w Szczecinie. „Święto” to koprodukcja ZFF Pomerania Film.

W książce „Państwo, szkoła, klasy” Przemysław Sadura analizuje system edukacji jako jeden z najefektywniejszych sposobów wrastania państwa w społeczeństwo. Pisze: „Za sprawą symboliki, którą nasycony jest program nauczania, państwo przestaje być zbiorem instytucji i staje się wyobrażoną całością. W lokalnych instytucjach – szkołach, przedszkolach, świetlicach i bibliotekach szkolnych, stanowiących «końcówki» lub «naczynia włosowate» państwa, dokonuje się (re)definiowanie wspólnot lokalnych i wspólnoty narodowej”.

Po reformie oświaty w Polsce w 2017 roku temat patriotyzmu stał się jednym z istotnych elementów programu nauczania. Film „Święto” Małgorzaty Mazur stara się zbadać, jak nauczanie patriotyzmu wygląda w praktyce, obserwując przygotowania do obchodów Święta Niepodległości w specjalnej Szkole Zawodowej. Bohaterowie filmu, członkowie zespołu muzycznego: Damian, Weronika, Zuzia, Janka, Wiktoria dzielą swój czas na naukę pieśni patriotycznych i planowanie wspólnej przyszłości. Prosta historia przygotowań do Obchodów Święta Niepodległości, jest pretekstem do przyjrzenia się szkole, miejsca w którym kształtują się i są kształtowane postawy i poglądy. Autorka skrupulatnie przedstawia treści pieśni patriotycznych i stawia pytanie o rolę jednostki- ucznia w systemie edukacyjnym.

Film jest wizualną opowieścią o współczesnej polskiej szkole, o okresie dojrzewania, edukacji patriotycznej i wolności. W produkcji filmu uczestniczyli Trafostacja Sztuki w Szczecinie, Akademia Sztuki w Szczecinie, Centrum Przemysłów Kreatywnych. Film koprodukowany był przez ZFF Pomerania Film.

Pokazy przedpremierowe:

6 października 2021 r. (środa) / 12:00 oraz 13:30 (pokazy zamknięte)
Kino Zamek, Zamek Książąt Pomorskich w Szczecinie, ul. Korsarzy 34

12 października 2021 r. (wtorek) / 17:00 (pokaz otwarty)
Kino Zamek, Zamek Książąt Pomorskich w Szczecinie, ul. Korsarzy 34
SZCZEGÓŁY POKAZU >>>

19 listopada 2021 r. (piątek) 17:00 (pokaz otwarty)
Trafostacja Sztuki w Szczecinie, ul. Świętego Ducha 4
SZCZEGÓŁY POKAZU >>>

[materiał opracowany na podstawie trafo.art]

„We Have One Heart” w programie Nowych Horyzontów

26 lipca 2021

3 sierpnia ogłoszony zostanie pełny program jednego z najważniejszych festiwali filmowych, które odbywają się corocznie w Polsce. Już dziś wiadomo, że w programie 21. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Nowe Horyzonty znajdzie się krótkometrażowa produkcja wsparta przez Zachodniopomorski Fundusz Filmowy Pomerania Film. Nowe Horyzonty odbędą się w dniach 12-22 sierpnia 2021.

W oficjalnym komunikacie organizatorów Nowych Horyzontów i autorstwa odpowiedzialnego za program Piotra Czerkawskiego przeczytać można:

Przynajmniej od kilkunastu miesięcy żyjemy w czasach nie tyle ciekawych, co burzliwych. Ich specyfika znalazła swoje odzwierciedlenie także w programie Shortlisty. Choć w wyselekcjonowanych filmach próżno szukać publicystycznej dosłowności, z całą pewnością dotarły do nich echa zarówno pandemicznych lęków, jak i gniewnych okrzyków prowokowanych przez zamachy na obywatelskie swobody. Zakładam, że odszyfrowywanie aluzji do wydarzeń z pierwszych stron gazet oraz inteligentnie zakamuflowanych metafor zjawisk, które wywołują wielkie emocje nas wszystkich, stanowić będzie dla widza jednocześnie wyzwanie i przyjemność.

Cieszy mnie, że w Shortliście filmy nagradzane już na ważnych imprezach (We Have One Heart Katarzyny Warzechy) spotykają się z tytułami, które dopiero zaczynają swoją festiwalową drogę (Samogłów Jakuba Prysaka, Jeszcze na chwilę Zuzanny Gorczyckiej), a wizje dobrze znanej polskiej rzeczywistości sąsiadują z relacjami z (nie aż tak bardzo) egzotycznych podróży (Sarha Jaśminy Wójcik, Pewnego razu w Izraelu Wiktorii Szymy, On Time Zbigniewa Czapli). Największą radość sprawia mi jednak fakt, że z dużą siłą wybrzmiewają w tym roku głosy kobiece (aż 20 z 25 filmów to dzieła realizowane bądź współrealizowane przez reżyserki!).

Pełny zapis tekstu znajduje się TUTAJ.

Wsparty przez ZFF Pomerania Film „We Have One Heart” znalazł się Zestawie 2 prezentującym filmy krótkometrażowe. W grupie tej są:

Zestaw 2
Alicja i żabka / Alice and the Frog, reż. Olga Bołądź
Ostatnie dni lata / Last days of summer, reż. Klaudia Kęska
Wyraj / Vyraj, reż. Agnieszka Nowosielska
We Have One Heart, reż. Katarzyna Warzecha
Ja i moja gruba dupa / My Fat Arse and I, reż. Yelyzaveta Pysmak
Jestem ładna, reż. Klaudia Prabucka

„Widokówka” online w Kinie Zamek i rozmowa z reżyserką

8 maja 2021

Kino Zamek i Zamek Książąt Pomorskich w Szczecinie zapraszają na internetowy pokaz filmu „Widokówka” w reżyserii Małgorzaty Gwiazdy-Elmerych. Seansowi towarzyszy spotkanie z autorką. Film dostępny będzie w internecie za darmo od 7 do 11 maja. „Widokówka” powstała dzięki wsparciu Zachodniopomorskiego Funduszu Filmowego Pomerania Film.

Śmierć bliskich, płonące domy, ucieczka do lasu, by ocaleć.  Głód i wszechobecny strach. To obrazy w pamięci tych, którzy jako dzieci przeżyli rzeź wołyńską i morderstwa Ukraińskich Nacjonalistów. Mieli po pięć, sześć,  czasami nieco więcej lat. Antoni Lach przeżył, by dziś opowiedzieć swoją historię – od ucieczki z Podola, poprzez sierociniec w Pieskowej Skale, Dom Dziecka w Czerniejewie, aż po nakaz pracy w Szczecinie. „Widokówka” to film o dzieciach, których rodziny doświadczyły tragedii na Wołyniu w czasie II wojny światowej. Ponad setka sierot trafiła do sierocińca w Pieskowej Skale, gdzie mieszkały do końca wojny, a potem rozesłano je do domów dziecka.

Reżyserką filmu „Widokówka” jest Małgorzata Gwiazda-Elmerych, która jest także cenioną dziennikarką i pisarką, mediatorką, pedagogiem i trenerką biznesu. Jest związaną z telewizją, radiem i prasą autorką reportaży o tematyce społecznej, laureatką Nagrody Prix Circom Regional 2001 za najlepszy program informacyjny „Nareszcie sobota”, Publicystą Roku 2001. Wśród jej książek są: „…nie-całkiem dobra kobieta” (2010) „Toto” (2014), „Instrukcja obsługi matki” (2017), „Czy Bóg tutaj” (2018).

„Widokówka” powstała dzięki wsparciu Zachodniopomorskiego Funduszu Filmowego Pomerania Film, który od 2009 roku działa w strukturach Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie, a którego donatorami są Województwo Zachodniopomorskie oraz miasta Szczecin i Koszalin.

Seans internetowy filmu „Widokówka” to wspólne przedsięwzięcie ZFF Pomerania Film, Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie i Kina Zamek. „Widokówka” dostępna będzie za darmo na kanale YouTube Zamku Książąt Pomorskich od 7 maja (premiera o godzinie 18:00) do 11 maja (do północy). Bezpośrednio po seansie zapraszamy na rozmowę Krzysztofa Spóra z reżyserką filmu, która opowiada o przebiegu produkcji, spotkaniu z bohaterem tej historii oraz o realizacji dokumentu z perspektywy czasu.

FILM OBEJRZEĆ MOŻNA TUTAJ.

Sześć nominacji do Orłów 2021 dla produkcji ZFF Pomerania Film

22 kwietnia 2021

Polska Akademia Filmowa ogłosiła nominacje do Polskich Nagród Filmowych Orły 2021. To najważniejsze nagrody w polskiej branży filmowej. Sześć nominacji do polskich Oscarów zdobyły produkcje wsparte finansowo przez Zachodniopomorski Fundusz Filmowy Pomerania Film, a sukces ten jest udziałem filmów „Wszystko dla mojej matki” w reżyserii Małgorzaty Imielskiej i dokumentalnej „Lekcji miłości” w reżyserii Małgorzaty Goliszewskiej i Katarzyny Matei.

„Wszystko dla mojej matki” to opowieść o dorastaniu i osamotnieniu w realiach zakładu poprawczego. Główna bohaterka Ola, która została odebrana w wieku pięciu lat matce, jest ofiarą nieudanej adopcji. Koleje losu zaprowadziły ją do zakładu poprawczego, a życie nauczyło, że o swoje trzeba walczyć. Główne role w filmie zagrali: Zofia Domalik, Maria Sobocińska, Malwina Laska, Dobromir Dymecki, Katarzyna Wajda, Jowita Budnik, Adam Cywka, Halina Rasiakówna. Warto wspomnieć, że niektóre zdjęcia do filmu były realizowane w Szczecinie, a realizację filmu włączył się Zachodniopomorski Fundusz Filmowy „Pomerania Film”.

„Wszystko dla mojej matki” zdobyło nominacje do Orłów 2021 w pięciu kategoriach. Zofia Domalik otrzymała dwie nominację, za główną rolę kobiecą i w kategorii Odkrycie. Jego partnerka z planu Maria Sobocińska otrzymała nominację w kategorii doceniającej kobiece role drugoplanowe. Polska Akademia Filmowa doceniła też charakteryzację autorstwa Poli Guźlińskiej i muzykę autorstwa Włodka Pawlika.

Zofia Domalik w filmie “Wszystko dla mojej matki”

Bohaterką filmu dokumentalnego „Lekcja miłości” jest Jola, która przez całe życie robiła tylko to, czego oczekiwali od niej inni. Jako matka sześciorga dzieci i żona porywczego męża codziennie robiła makijaż, wkładała kolorowe ubrania i udawała, że wszystko jest w porządku. Jednak pewnego dnia coś w niej pęka – Jola odnajduje w sobie siłę, aby odejść od męża i zacząć żyć pełnią życia. Spotyka się z przyjaciółkami, tańczy w szczecińskiej Kawiarni Uśmiech, pisze wiersze i piosenki. Śpiewa o miłości – uczuciu, o którym zawsze marzyła, ale nigdy go nie zaznała. Niespodziewanie spotyka Wojtka, który traktuje ją jak królową. Czy będzie umiała otworzyć się na miłość, po raz pierwszy w swoim życiu? Zwłaszcza, gdy dowiaduje się, że ma mniej czasu, niż przypuszczała.

Film Małgorzaty Goliszewskiej i Katarzyny Matei znalazł się w gronie pięciu najlepszych polskich dokumentów ostatniego roku. Konkurenci „Lekcji miłości” to m.in. „Wieloryb z Lorino” i „Zwyczajny kraj”.

Lekcja miłości

Największą liczbę 15 nominacji do Orłów 2021 zdobył film “25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy” w reżyserii Jana Holoubka. Aż sześć razy na liście nominowanych pojawiło się nazwisko Mariusza Wilczyńskiego, autora filmu „Zabij to i wyjedź z tego miasta”. Obok tych dwóch filmów o tytuł najlepszej polskiej produkcji zabiegają “Jak najdalej stąd” Piotra Domalewskiego, “Sala samobójców. Hejter” Jana Komasy oraz “Szarlatan” Agnieszki Holland.

20 maja ogłoszony zostanie laureat Nagrody za Osiągnięcia Życia. Orły 2021 wręczone zostaną na przełomie maja i czerwca. Pełną lista nominacji do Polskich Nagród Filmowych znaleźć można na stronie www.pnf.pl

“We Have One Heart” z dwiema nagrodami na Aspen Shortfest

17 kwietnia 2021

Animowany dokument “We Have One Heart” Katarzyny Warzechy otrzymał Nagrodę Jury w kategorii “Film dokumentalny” na festiwalu Aspen Shortsfest w Kolorado. Katarzyna Warzecha otrzymała także Nagrodę Ellen, upamiętniającą postać założycielki festiwalu, Ellen Hunt, która zmarła w styczniu tego roku. Film powstał w działającym w Stowarzyszeniu Filmowców Polskich Studiu Munka w ramach Programu “Pierwszy Dokument” i wsparty został przez ZFF Pomerania Film.

Obserwatorzy festiwalu zauważają, że podczas ceremonii zakończenia 17 kwietnia 2021 roku dominowały kobiety. 30. Aspen Shortfest odbywał się online w dniach 6-11 kwietnia i zaprezentował 80 filmów krótkometrażowych wybranych z około 3000 zgłoszeń. Aspen Shortsfest istnieje od 1979 roku i jest jednym z najbardziej prestiżowych festiwali filmów krótkometrażowych w Stanach Zjednoczonych. Główne nagrody przyznane przez jurorą kwalifikują filmy do konkurencji oscarowej. To już druga nagroda na amerykańskim festiwalu dla pięknego filmu Katarzyny Warzechy. W październiku 2020 “We Have One Heart” otrzymało Złotego Hugo na festiwalu w Chicago, dzięki czemu dokument ubiegał się o shortlistę oscarową.

Bohaterem filmu Katarzyny Warzechy jest znany gdański muzyk, perfomer, malarz Adam Witkowski. Po śmierci matki odnajduje on korespondencję, wymienianą przed laty przez rodziców: Polkę i mieszkającego w Iraku Kurda. Dla Adama to okazja, by dowiedzieć się czegoś więcej o ojcu, którego nigdy nie poznał. Połączenie animacji rysunkowej z materiałami archiwalnymi pozwala przenieść się niemal 40 lat wstecz, poczuć emocje łączące żyjących w różnych częściach świata zakochanych oraz odkryć niezwykłą tajemnicę rodzinną.

Po otwarciu kin film będą mogli zobaczyć widzowie w całej Polsce w zestawie „Najlepsze krótkie metraże 2021. Vol. 1”. Film wyprodukowało działające w Stowarzyszeniu Filmowców Polskich Studio Munka. Film powstał w ramach programu Pierwszy Dokument dofinansowanego przez Polski Instytut Sztuki Filmowej. Producentem wykonawczym jest firma Silver Frame. Film został wsparty przez Zachodniopomorski Fundusz Filmowy Pomerania Film a także przez Miasto Gdańsk. Międzynarodową dystrybucję i promocję filmu prowadzi Krakowska Fundacja Filmowa. [informacja sfp.org.pl]

„We Have One Heart” na trzech festiwalach w USA

9 kwietnia 2021

Trwa doskonała passa filmu „We Have One Heart” Katarzyny Warzechy. Animowany dokument ze Studia Munka SFP, wsparty przez Zachodniopomorski Fundusz Filmowy Pomerania Film, tylko w kwietniu bierze udział aż w trzech prestiżowych festiwalach amerykańskich i jednym w Europie. O wydarzeniach związanych z filmem pisze na swoich stronach Stowarzyszenie Filmowców Polskich.

Film Katarzyny Warzechy odwiedza po kolei: Aspen Shortfest, USA (6-11 kwietnia 2021, konkurs), San Francisco International Film Festival (9-18 kwietnia 2021, pokaz), Seattle International Film Festival (8-18 kwietnia 2021, konkurs), Movies that Matter Festival, Królestwo Niderlandów (16-25 kwietnia 2021, pokaz).

„We Have One Heart” miało swoją premierę w kwietniu 2021 roku na Visions du Reel. Film zebrał kilkanaście nagród i wyróżnień, w tym Złotego Hugo na festiwalu w Chicago, dzięki czemu dostał się na „długą listę” oscarową. Po otwarciu kin będą mogli go zobaczyć widzowie w całej Polsce w zestawie „Najlepsze krótkie metraże 2021. Vol. 1”.

Bohaterem filmu Katarzyny Warzechy jest znany gdański muzyk, perfomer, malarz Adam Witkowski. Po śmierci matki odnajduje on korespondencję, wymienianą przed laty przez rodziców: Polkę i mieszkającego w Iraku Kurda. Dla Adama to okazja, by dowiedzieć się czegoś więcej o ojcu, którego nigdy nie poznał. Połączenie animacji rysunkowej z materiałami archiwalnymi pozwala przenieść się niemal 40 lat wstecz, poczuć emocje łączące żyjących w różnych częściach świata zakochanych oraz odkryć niezwykłą tajemnicę rodzinną.

Film wyprodukowało działające w Stowarzyszeniu Filmowców Polskich Studio Munka. Jego producentami są Ewa Jastrzębska i Jerzy Kapuściński. Film powstał w ramach programu Pierwszy Dokument dofinansowanego przez Polski Instytut Sztuki Filmowej. Producentem wykonawczym jest firma Silver Frame (Stanisław Zaborowski oraz Daria Maślona). Film został wsparty przez Zachodniopomorski Fundusz Filmowy Pomerania Film a także przez Miasto Gdańsk. Międzynarodową dystrybucję i promocję filmu prowadzi Krakowska Fundacja Filmowa. [źródło: www.sfp.org.pl]

Produkcje ZFF Pomerania Film w walce o polskie Oscary

19 marca 2021

Dwa filmy współfinansowane przez Zachodniopomorski Fundusz Filmowy Pomerania Film znalazły się na oficjalnej liście kandydatów do Orłów 2021, nagród Polskiej Akademii Filmowej. O polskie Oscary rywalizować będą „Wszystko dla mojej matki” Małgorzaty Imielskiej„Lekcja miłości” Małgorzaty Goliszewskiej i Katarzyny Matei.

Polska Akademia Filmowa ogłosiła listę kandydatów do Orłów, Polskich Nagród Filmowych. Jest ona powszechnie uważana za najważniejsze wyróżnienie rodzimej branży. Nominowani, a potem laureaci są wyłaniani w dwuetapowym głosowaniu, przeprowadzonym przez wiodącą na świecie firmę audytorską PwC. Nominacje, a w dalszej kolejności nazwiska laureatów, są tajne aż do chwili publicznego otwarcia kopert.

Polskie Nagrody Filmowe Orły przyznawane są za najwyższe osiągnięcia w kilkunastu kategoriach, w tym m.in. za: Najlepszy Film, Najlepsza Główna Rola Męska, Najlepsza Główna Rola Kobieca, Najlepsza Reżyseria, Najlepszy Scenariusz, Najlepszy Dokument, Odkrycie Roku. Tegoroczne nominacje zostaną ogłoszone pod koniec kwietnia, a 23. gala Polskich Nagród Filmowych Orły 2021 została zaplanowana na przełom maja i czerwca.

Szansę na nominacje do głównych Orłów 2021 mają dwa filmy wsparte przez Zachodniopomorski Fundusz Filmowy Pomerania Film, „Wszystko dla mojej matki” Małgorzaty Imielskiej i „Lekcja miłości” Małgorzaty Goliszewskiej i Katarzyny Matei. Ten drugi film zakwalifikowany został także do kategorii doceniającej pełnometrażowe filmy dokumentalne.

Pełna lista kandydatów do Orłów 2021:
http://pnf.pl/finalna-lista-filmow-kandydujacych-do-orlow-2021/

Już po raz piąty z rzędu CANAL+ jest oficjalnym nadawcą Orłów – Polskich Nagród Filmowych. W ramach współpracy Festiwal Orłów 2021 odbędzie się po raz pierwszy online w serwisie PREMIERY CANAL+. Przegląd rozpocznie się już 18 marca, potrwa do 18 kwietnia, a wybrane filmy dostępne będą dla wszystkich widzów – nie tylko abonentów CANAL+. Stacja będzie również transmitowała ceremonię wręczenia nagród.

Więcej:
https://premiery.pl.canalplus.com/movies,7/catalog/96

Krótkie metraże Studia Munka SFP w kinach

12 marca 2021

Studio Munka w maju 2021 roku planuje wprowadzić do polskich kin swoje filmy krótkometrażowe. W zestawie „Najlepsze polskie krótkie metraże 2021. Vol. 1” znajdą się cztery filmy, w tym koprodukowane przez ZFF Pomerania Film “We Have One Heart” Katarzyny Warzechy.

Jak informuje oficjalna strona Stowarzyszenia Filmowców Polskich: “Alicja i żabka” Olgi Bołądź, “We Have One Heart” Katarzyny Warzechy, “Noamia” Antonio Galdameza i “Wielki strach” Pawliny Carlucci Sforzy, czyli filmy odważne, nowatorskie, prowokacyjne, poruszające tematy tabu, znajdą się w zestawie „Najlepsze polskie krótkie metraże 2021. Vol. 1”, który od 14 maja 2021 roku trafić ma do polskich kin studyjnych.

Nagrodzony główną nagrodą na Festiwalu w Gdyni debiut reżyserski aktorki Olgi Bołądź “Alicja i żabka” jako pierwszy polski film porusza palący temat legalnej aborcji nastolatek. Znany już z kampanii oscarowej animowany dokument “We Have One Heart” Katarzyny Warzechy jest ściskającą za gardło prawdziwą historią rodziny, która poszukuje zerwanych wiele lat temu więzi. To jeden z najoryginalniejszych krótkich metraży na światowych festiwalach w zeszłym roku. W „Noamii” Antonio Galdameza obejrzymy Bartka Topę w wielowymiarowej roli policjanta, prowadzącego śledztwo w sprawie morderstwa młodego chłopaka, z którym łączy go niewygodny sekret… To jedna z najlepszych ról w karierze Topy, przełamująca jego wizerunek. Wreszcie – głośny już dokument “Wielki strach” Pawliny Carlucci Sforzy, wstrząsające świadectwo wydarzeń, o których do tej pory milczano, a które miały miejsce na Podkarpaciu tuż po II wojnie światowej.

Na pokazy „Najlepszych krótkich metraży 2021. Vol 1” zaprasza Stowarzyszenie Kin Studyjnych, zrzeszające najlepsze kina art-housowe w Polsce. Stowarzyszenie wspiera i rozwija działalność kin studyjnych, promuje filmy o wysokich walorach artystycznych a także rozpowszechnia wiedzę o kinie autorskim. Wszystkie cztery filmy powstały w działającym przy Stowarzyszeniu Filmowców Polskich Studiu Munku, ich producentami są Ewa Jastrzębska i Jerzy Kapuściński. Każdy z prezentowanych krótkich metraży ma za sobą wyróżnienia na festiwalach filmowych. “We Have One Heart” Katarzyny Warzechy to najbardziej utytułowany film w zestawie: otrzymał prestiżową nagrodę Złotego Hugo na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Chicago, dzięki czemu startował w konkurencji oscarowej. Ma na koncie także nagrodę publiczności na CinEast w Luksemburgu, nagrodę na DocsMX w Meksyku oraz wyróżnienie dla krótkometrażowego filmu dokumentalnego w Sydney. “Wielki strach” Pawliny Carucci-Sforzy, laureat Grand Prix Ogólnopolskich Spotkań Filmowych Kameralne Lato, stał się inspiracją do powstania wielu wywiadów i artykułów na temat wstrząsającej historii, o której opowiada dokument. “Noamia” Antonio Galdameza otrzymała Nagrodę Specjalną WAMA Film Festival oraz wyróżnienie za reżyserię na Krakowskim Festiwalu Filmowym. Wreszcie – “Alicja i żabka” Olgi Bołądź brawurowo wygrała konkurs krótkich metraży na 45. Festiwal Filmów Fabularnych w Gdyni.

  • Mimo iż rok 2020 był trudny dla całej branży filmowej, udało się zachować ciągłość produkcji filmów krótkometrażowych w Studiu Munka SFP. Umożliwia to stałe zaangażowanie finansowe Stowarzyszenia, TVN-u i PISF-u – zauważa prezes SFP Jacek Bromski. – Filmy, które zaprezentujemy widzom, odniosły sukcesy na festiwalach w Polsce i za granicą. Mamy do czynienia z utalentowanym, odważnym pokoleniem młodych twórców. To, co szczególnie cieszy, to kolejne świetne projekty utalentowanych reżyserek. Teraz trafią do szerokiej publiczności w kinach.
  • Już w latach 2018 -2019 zestawy najlepszych krótkich metraży Studia Munka SFP były prezentowane w kinach w całej Polsce i spotkały się z dużym zainteresowaniem widzów. Cieszę się, że wracamy do tej tradycji i mam nadzieję, że już wkrótce zaprezentujemy publiczności kolejne świetne tytuły – mówi Jerzy Kapuściński, dyrektor artystyczny Studia Munka SFP.

Wszystkie filmy powstały w ramach Programów dla Młodych Twórców Studia Munka SFP: “Alicja i żabka” oraz “Noamia” w programie „30 Minut”, “We Have One Heart” i “Wielki strach” w programie „Pierwszy Dokument”. Programy dofinansował Polski Instytut Sztuki Filmowej, koproducentem filmów fabularnych jest telewizja TVN.

WE HAVE ONE HEART

Od czasu swojej premiery na prestiżowym festiwalu Visions du Reel “We Have One Heart” podróżuje cały czas. W październiku animowany dokument Katarzyny Warzechy otrzymał Złotego Hugo na Chicago International Film Festival, dzięki czemu był kandydatem do Oscara w kategorii film dokumentalny. „Film opowiada podnoszącą na duchu historię niezwykłego ponownego zjednoczenia rodziny na przestrzeni kilku pokoleń oraz odległości geograficznych. Bezbłędnie przeplata rodzinne materiały archiwalne z animacją jak również błyskotliwym głosem narratora. Te wszystkie czynniki tworzą bardzo intymną i unikatową całość, która zasługuje na to ważne wyróżnienie” – uzasadniło swój wybór chicagowskie jury. Jak napisał „The Hollywood Reporter”, „w tym krótkim filmie opisującej dzieje rodziny łączącej się ponownie za sprawą listów, przestrzeni i czasu, materiały archiwalne i animacja współgrają ze sobą, tworząc opowieść o sile rodzinnych więzi”.

Film opowiada historię Adama i jego rodziny. Po śmierci matki Adam odnajduje korespondencję wymienianą przed laty przez swoich rodziców: Polkę i mieszkającego w Iraku Kurda. Odnalezienie listów to dla Adama okazja, aby dowiedzieć się czegoś o ojcu, którego dotąd nie poznał.

  • Bohaterów filmu: Adama i Anię Witkowskich znam od wielu lat. To ważne postaci na trójmiejskiej scenie artystycznej. Kiedy Ania opowiedziała mi historię o znalezionym po 40 latach ojcu Adama, wiedziałam, że jest to wspaniały temat na film. Kilka miesięcy szukałam odpowiedniej formy do opowiedzenia tego, co wydarzyło się kilkadziesiąt lat temu. Animacja pomogła mi pokazać świat bohaterów uwiarygodniony materiałem dokumentalnym w postaci listów i zdjęć. Dzięki temu ożywiliśmy ten świat, a ja uniknęłam „gadających głów” – mówi Katarzyna Warzecha.

Film powstał w Studiu Munka SFP, producentem wykonawczym i koproducentem filmu jest Silver Frame. Film otrzymał wsparcie z Zachodniopomorskiego Funduszu Filmowego „Pomerania Film”. [źródło: sfp.org.pl]

Ostatnio dodane