Czcionka: A A+ A++ Kontrast Kontrast

15 lat Zachodniopomorskiego Funduszu Filmowego Pomerania Film

6 czerwca 2024

Nagrody w Polsce i na świecie, wzrost rozpoznawalności regionu i aż 134 nowe filmy – to dotychczasowy dorobek Zachodniopomorskiego Funduszu Filmowego Pomerania Film. Powołany dzięki współpracy Województwa Zachodniopomorskiego oraz miast Szczecin i Koszalin fundusz kończy 15 lat.

Nie zastąpimy prywatnych producentów czy państwowych funduszy, ale dajemy istotny zastrzyk energii lokalnym twórcom, często w ten sposób rozpoczynającym drogę na szczyt. Fundusz finansuje Pomorze Zachodnie, Szczecin i Koszalin. W ten sposób budujemy zachodniopomorską i lokalną tożsamość, otwieramy region na współpracę artystyczną – mówi marszałek województwa Olgierd Geblewicz.

– Cieszę się, że jako miasto, razem z innymi partnerami możemy wspierać produkcje filmowe związane z naszą najbliższą okolicą i tym samym poniekąd przyczyniać się do promocji tego niezwykłego regionu Polski. Wszystko to za sprawą Zachodniopomorskiego Funduszu Filmowego Pomerania Film, dzięki któremu już od 2009 roku udało się dofinansować blisko 140 różnorodnych filmów, z których wiele odniosło sukcesy nie tylko w kraju, ale i poza jego granicami – mówi prezydent Szczecina Piotr Krzystek. – Od kilku lat obserwujemy coraz większe zainteresowanie Szczecinem przez branżę filmową. Obecnie tworzą u nas zarówno giganci branży streamingowej, jak i producenci specjalizujący się w produkcjach niskobudżetowych. Pokazuje to, że stolica Pomorza Zachodniego, jak i cały region to wciąż nie do końca nieodkryte i mające wiele do zaoferowania tereny, na których z powodzeniem można realizować ciekawe projekty. Jestem przekonany, że kolejne lata, m. in. właśnie dzięki takim inicjatywom jak Fundusz Filmowy Pomerania Film, przyniosą następne niezwykłe produkcje.

W 2024 roku Fundusz świętuje 15. rocznicę działalności. W tym czasie ZFF Pomerania Film wsparł produkcje filmowe na kwotę 6,25 mln zł i stał się koproducentem 134 filmów, w tym 15. animacji, 38. fabuł i aż 81. dokumentów. A wśród nich m.in. będąca na oscarowej shortliście i nominowana do ubiegłorocznych Europejskich Nagród Filmowych „Apolonia, Apolonia” Lei Glob, a także tryumfatorzy międzynarodowych festiwali w Hot Springs, Chicago, Opawie, Byron Bye, laureaci Krakowskiego Festiwalu Filmowego, Gdyni, Off Camery, Tofifest czy Młodych i Film.

A efekt tych inwestycji to nie tylko liczne nagrody, ale także wzrost rozpoznawalności regionu, który od kilku lat przyciąga coraz większe produkcje filmowe. Także te stricte komercyjne, które nie korzystają z finansowego wsparcia Funduszu, ale zapraszają do współpracy lokalne firmy korzystając z zaplecza wykształconego w dużej mierze dzięki działalności ZFF Pomerania Film.

TROCHĘ HISTORII

Powołanie Zachodniopomorskiego Funduszu Filmowego Pomerania Film stanowiło część większego procesu tworzenia Regionalnych Funduszy Filmowych, który miał miejsce w końcówce pierwszej dekady lat dwutysięcznych. Proces ten wynikał z uchwalonej w 2005 roku Ustawy o kinematografii, która doprowadziła do powstania Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej i nałożyła nań obowiązek współpracy nie tylko z administracją rządową, ale także z jednostkami samorządu terytorialnego.

W 2007 roku PISF we współpracy z Krajową Izbą Producentów Audiowizualnych powołał do życia Regionalną Inicjatywę Audiowizualną, która stała się odpowiedzialna za organizowanie spotkań przedstawicieli branży z przedstawicielami samorządów i lobbowanie na rzecz powołania Regionalnych Funduszy Filmowych. Wzorem, do którego odwoływano się w rozmowach były prężnie działające fundusze regionalne w Niemczech – dysponujące wielomilionowymi budżetami Mitteldeutsche Medienförderung, stołeczny Medienboard Berlin-Brandenburg czy bawarski FilmFernsehFonds BAYERN. W Polsce chciano stworzyć podobny system, oczywiście z uwzględnieniem dużo mniejszych finansowych możliwości rodzimych samorządów. Idee opisano w broszurze „Regionalne Fundusze Filmowe: brakujące ogniwo”, a pod zawartym w niej „apelem do samorządów” podpisali się najwięksi twórcy polskiego kina m.in. Andrzej Wajda, Wojciech Marczewski, Jan Jakub Kolski, Krzysztof Krauze i Kazimierz Kutz. Jeszcze w tym samym roku doszło do powołania pierwszej tego typu instytucji – Łódzkiego Funduszu Filmowego, a będący jego inicjatorem prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki uhonorowany został na 32. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni Nagrodą PISF dla Przyjaciela Polskiej Kinematografii.

Za przykładem Łodzi poszły kolejne regiony. W 2008 roku utworzono: Dolnośląski Fundusz Filmowy, Gdyński Fundusz Filmowy, Regionalny Fundusz Filmowy w Poznaniu i Śląski Fundusz Filmowy. Również w województwie zachodniopomorskim – szczycącym się wieloletnią tradycją festiwali filmowych w Koszalinie (Koszaliński Festiwal Debiutów Filmowych „Młodzi i Film”) oraz Ińsku (Ińskie Lato Filmowe) idea Regionalnego Funduszu Filmowego trafiła na podatny grunt. Po kilku miesiącach rozmów, 9 grudnia 2008 roku w Szczecinie doszło do podpisania listu intencyjnego, w którym wolę powołania Funduszu wyrazili wspólnie przedstawiciele Marszałka Województwa Zachodniopomorskiego oraz Prezydenta Szczecina i Koszalina.

Oficjalnie Zachodniopomorski Fundusz Filmowy Pomerania Film uruchomiono cztery miesiące później – 17 kwietnia 2009, a na jednostkę zarządzającą wybrano Zamek Książąt Pomorskich w Szczecinie.

Za działanie Funduszu odpowiadają Barbara Igielska, dyrektor Zamku oraz bezpośrednio realizujące prace ZFF Beata Bogusławska i Agnieszka Jankowska, które wspiera prowadzący stronę Funduszu znany bloger i dziennikarz filmowy Krzysztof Spór, również pracownik Zamku. Merytorycznie Fundusz wspiera (także wyłania zwycięzców konkursu ZFF) Rada Programowa wskazywana przez donatorów.

PIERWSZE SUKCESY

Startujący Fundusz otrzymał do dyspozycji kwotę 800 tys. zł, na którą złożyły się środki z budżetu Województwa Zachodniopomorskiego w wysokości 400 tys. zł, Gminy Miasto Szczecin – 200 tys. zł i Gminy Miasto Koszalin – 200 tys. zł. Był to zarazem pierwszy Fundusz w Polsce finansowany przez trzy podmioty samorządowe i jednocześnie pierwsza wspólna inicjatywa samorządów w województwie zachodniopomorskim w dziedzinie kultury. Na koszty obsługi Funduszu przeznaczono 100 tys. zł. Resztę czyli 700 tys. zł trafić miało w ręce producentów. Opracowanie zasad, według których miały być przyznawane środki i ocenę składanych wniosków powierzono filmowym praktykom: dwójce dziennikarzy-dokumentalistów ze Szczecina – Monice SzwaiMarkowi Osajdzie, a takżeówczesnemu dyrektorowi festiwalu „Młodzi i Film” oraz Centrum Kultury 105 w Koszalinie – Jackowi Paprockiemu.

Przy pierwszych rozdaniach zależało nam, by dać możliwość startu debiutantom i autorom drugich filmów. Z czasem formuła uległa poszerzeniu – wspomina Marek Osajda. – Chcieliśmy, by była to iskra, która uruchomi myślenie o produkcji filmowej w Szczecinie i regionie – dodaje.

Dziś Osajda wciąż jest aktywnym członkiem Rady Programowej ZFF Pomerania Film, a w ocenie wniosków wspierają go dokumentalistka i dziennikarka Joanna Pieciukiewicz oraz obecny dyrektor festiwalu Młodzi i Film, producent filmowy Paweł Strojek.

W 2009 roku na I edycję konkursu zgłoszono 20 projektów, a dofinansowanie otrzymało osiem z nich – dwie fabuły i sześć dokumentów. Z tej puli 350 tys. złotych przypadło w udziale Studiu Filmowemu Anima-Pol na realizację pełnometrażowego profesjonalnego debiutu Ryszarda Macieja Nyczki „Belcanto”, którego akcja rozgrywa się w 1966 roku na Pomorzu Zachodnim. Zdjęcia do filmu realizowano w 2009 roku w Szczecinie m.in. na Wałach Chrobrego oraz w dawnym gmachu MO przy ul Potulickiej, a także w Stargardzie Szczecińskim – na terenie lotniska Kluczewo i tamtejszej cukrowni. W głównych rolach wystąpili Cezary Pazura, Magdalena Różdżka i Piotr Gąsowski. „Belcanto” miał swoją światową premierę jesienią 2010 roku w konkursie głównym festiwalu „Młodzi i Film”, gdzie w rywalizacji o Wielkiego Jantara musiał uznać wyższość „Linczu” Krzysztofa Łukaszewicza – debiutu dofinansowanego przez Pomeranię w kolejnej, II edycji konkursu. W ten sposób, zaledwie po półtora roku istnienia, twórcy ZFF Pomerania Film mogli zapisać na swoim koncie pierwszy duży festiwalowy sukces. 

Lincz, reż. Krzysztof Łukaszewicz (foto. archiwum ZFF)

IDZIE MŁODOŚĆ

Od 2011 roku Fundusz zaczął wspierać również fabularne produkcje krótkometrażowe, a pierwszym beneficjentem była Szkoła Filmowa w Łodzi i realizujący film dyplomowy reżyser Piotr Sułkowski. Jego, zrealizowana częściowo nad Bałtykiem, „Miruna” zdobywała nagrody m.in. na międzynarodowych festiwalach w Phoenix, Nowym Jorku, Batumi, Brnie, Opawie i Alicante.

Rok przed łódzką Filmówką współpracę z ZFF Pomerania nawiązała Szkoła Wajdy, której słuchaczka Magdalena Szymków chciała podzielić się z widzami historią swojej babci Janiny – repatriantki z Wołynia, którą wojenna zawierucha rzuciła najpierw do Kazachstanu, a następnie na Ziemie Odzyskane. Tytułowy „Mój dom” to miejsce, do którego trafia w „wyzwolonym” Szczecinie. Ale też miejsce narodzin Annemarie – Niemki, która jako 24-latka w 1946 roku zmuszona jest opuścić rodzinne strony.

Ponieważ pochodzę ze Szczecina, to gdy dowiedziałam się, że powołano regionalny fundusz filmowy, podsunęłam producentowi Adamowi Ślesickiemu myśl, by tu aplikować. Tym bardziej, że zdjęcia w większej części planowałam realizować właśnie w rodzinnym domu – wspomina reżyserka.  Premiera „Mojego domu” miała miejsce w 2012 roku w Konkursie polskim Krakowskiego Festiwalu Filmowego, gdzie wyróżniono go nagrodą za montaż. – W Pomerania Film zaproponowano mi uroczystą premierę w kinie Zamek, gdzie mogłam zaprosić ekipę oraz moją babcię – bohaterkę filmu. W związku z tym premiera stała się wzruszającą rodzinną uroczystością z udziałem rodziny i przyjaciół – dodaje. W kolejnych miesiącach „Mój dom” okrążył cały świat, zdobywając nagrody m.in. w Lubljanie, Sydney i Rochester. – Panie z funduszu pilnie śledziły kolejne sukcesy filmu i rozsyłały informacje o naszych sukcesach do mediów. Mieliśmy więc wspaniałą promocję – mówi Magdalena Szymków.

Kolejną produkcją Wajda Studio zrealizowaną we współpracy z Pomerania Film był krótkometrażowy dokument Moniki Pawluczuk „Koniec świata”, który wygrał m.in. prestiżowy amerykański festiwal Hot Springs, co pozwoliło mu ubiegać się o nominację do Oscara. I choć skończyło się na tzw. longliście, był to kolejny dowód na to, że eksperci ZFF Pomerania mają nosa do świetnych projektów.

Od 2013 roku Pomerania współpracuje także ze Studiem Munka, działającym w ramach Stowarzyszenia Filmowców Polskich. To producent, który w ramach programów Trzydzieści Minut, Pierwszy Dokument, Młoda Animacja i Sześćdziesiąt Minut daje szansę debiutu absolwentom szkół filmowych otwierając przed nimi możliwość wejścia do branży i realizacji filmu w profesjonalnych warunkach. Przez ostatnią dekadę Fundusz dofinansował siedem produkcji Studia Munka, w tym głośne, nagradzane na świecie filmy „We Have One Heart” Katarzyny Warzechy i „Wiarołom” Piotra Złotorowicza.

Zachodniopomorski Fundusz Filmowy był pierwszą instytucją, która uwierzyła w ten projekt. Dzięki dofinansowaniu nasz film wygląda tak, jak to sobie wymarzyłam. – mówi Katarzyna Warzecha. Łączący formę dokumentu z animacją „We Have One Heart” to opowieść o mężczyźnie, który po śmierci matki odnajduje listy pisane przez jego rodziców – Polkę i żyjącego w Iraku Kurda. Zyskuje w ten sposób szansę, aby dowiedzieć się czegoś o swoim ojcu, którego nigdy osobiście nie poznał. – Bohater filmu Adam Witkowski jest związany z Akademią Sztuki w Szczecinie, gdzie pracuje. Kiedy narodził się pomysł zarejestrowania koncertu “Ra ba ba ba”, który jest jedną ze scen filmu, od razu przyszedł mi do głowy znany mi bardzo dobrze budynek Akademii – to tam realizowałem swoją pierwszą etiudę dokumentalną “Pół roku Franka W.” – dodaje reżyserka. Film „We Have One Heart” okazał się prawdziwym festiwalowym przebojem i najczęściej zapraszanym do konkursów polskim dokumentem w 2021 roku. A zdobyta na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Chicago statuetka Złoty Hugo sprawiła, że znalazł się tzw. długiej liście kandydatów do Oscara.

Z kolei „Wiarołom” Piotra Złotorowicza otrzymał Nagrodę dla najlepszego filmu na Byron Bay International Film Festival w Australii, gdzie rywalizował z głośnymi, nagradzanymi tytułami m.in. „W trójkącie” Rubena Östlunda i „Podejrzaną” Park Chan-wooka.

– Wybraliśmy Zachodniopomorskie ze względu na bardzo ciekawe szerokie plany. Krajobraz na polach jest dużo bardziej urozmaicony niż w Polsce centralnej. Drogi są bardziej kręte a horyzont pofałdowany. Nowoczesne wiatraki wtopione są w naturę i zabudowania, które stoją tu od setek lat. Nowe łączy się ze starym – mówi Piotr Złotorowicz. I choć wniosek o dofinansowanie składany był na ostatnią chwilę, to dzięki otwartości i wsparciu ze strony Funduszu udało się skompletować niezbędne dokumenty i otrzymać dofinansowanie. Reżyser z satysfakcją wspomina ożywioną dyskusję z publicznością po szczecińskiej premierze filmu, doceniając edukacyjną i kulturotwórczą rolę, jaką odgrywa ZFF Pomerania Film i kino Zamek.

Współpraca z tym Funduszem należy do wyjątkowych pod każdym względem. Zawsze spotykamy się tam z dużą życzliwością i bardzo profesjonalną współpracą. Cudowne panie z Pomeranii mają dużo wyrozumiałości dla młodych twórców. Województwo Zachodniopomorskie i miasto Szczecin dysponuje bardzo atrakcyjnymi plenerami na zdjęcia do różnego rodzaju filmów. Można powiedzieć, że jedyną „wadą” tego miejsca jest spora odległość od Warszawy – mówi Ewa Jastrzębska, dyrektor ds. produkcji Studia Munka.

Barbara Igielska, dyrektor Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie,od 2011 r. odpowiedzialna jest za ZFF PF. – Ze względu na naturę, historię, historie mieszkańców, architekturę i przestrzeń ten region jest znakomitą lokacją, ale Fundusz promuje nasz region nie tylko poprzez same filmy, także poprzez wygłaszane publicznie pozytywne opinie twórców. Filmowcy dzięki donatorom dostają wsparcie finansowe. Mają poczucie, że ZFF wierzy w nich i w ich projekty, daje im szansę. – Zależało mi na tym, żeby ze strony Zamku otrzymali także innego rodzaju wsparcie – profesjonalną pomoc, cierpliwą współpracę i wsparcie promocyjne, co szczególnie w przypadku debiutantów jest niezwykle ważne. Pracownicy Zamku stali się swego rodzaju edukatorami, przewodnikami towarzyszącymi producentom w realizacji projektu poprzez ZFF Pomerania Film. Często słyszę czy czytam w mediach pozytywne opinie pod naszym adresem i utwierdzam się w tym, że to działanie w imieniu donatorów wypełniamy dobrze.

Regionalne Fundusze Filmowe stanowią obok Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej jeden z fundamentów polskiego kina. Inicjatywy takie, jak Pomerania Film, który od lat wspiera młodych twórców działających pod skrzydłami Studia Munka SFP, otwierają drzwi przed talentami, które mogą wnieść świeże spojrzenie na sztukę filmową. Jako reżyser, który sam kiedyś debiutował, rozumiem, jak ważne jest poczucie, że ktoś wierzy w twoje pomysły i jest gotów zainwestować w twój rozwój. A sukcesy osiągane przez takie filmy, jak „We Have One Heart” Katarzyny Warzechy czy „Wiarołom” Piotra Złotorowicza, są tego niezbitym dowodem – mówi prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich Jacek Bromski, który współpracował również z Pomeranią jako reżyser.

We Have One Heart, reż. Katarzyna Warzecha (foto. archiwum ZFF)

WYPŁYNĄĆ NA SZEROKIE WODY

Gdy Fundusz trochę okrzepł, otworzył się także na bardziej doświadczonych twórców. W 2012 roku ZFF Pomerania wsparł realizację filmu Jacka Bromskiego „Bilet na księżyc”, a dwa lata później dofinansował jego kolejną produkcję – „Anatomia zła”. – Przez lata współpracy z Zachodniopomorskim Funduszem Filmowym Pomerania Film miałem przyjemność realizować projekty, które były dla mnie nie tylko wyzwaniem artystycznym, ale i osobistą podróżą. Dzięki finansowemu wsparciu Funduszu w Świnoujściu powstały zdjęcia do filmu „Bilet na księżyc” który był dla mnie powrotem do czasów studenckich i okazją do opowiedzenia o Polsce przełomu lat 60. i 70.  Sam Szczecin darzę ogromnym sentymentem i zrealizowałem tu część zdjęć do „Anatomii zła” utrwalając w kadrze wspaniałą szczecińską starówkę, która ciągle jest filmowo nieodkryta, a swoim urokiem nie ustępuje wcale Berlinowi czy Kopenhadze – mówi reżyser. Oba tytuły doceniono na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. „Bilet na księżyc” otrzymał w 2013 roku Nagrodę za scenariusz. w 2015 roku Jury nagrodziło Krzysztofa Stroińskiego za rolę w „Anatomii zła”.

Wśród głośnych fabuł dofinansowanych przez Pomeranię są również dwa filmy Anny Kazejak: „Obietnica”  i „Fucking Borholm”. – Za każdym razem czułam ogromną wiarę osób tworzących Fundusz w opowiadane przeze mnie historie, ich szczery zachwyt osiągniętym efektem i realne wsparcie w rozwiązywaniu problemów na etapie produkcji. To niezwykle rzadkie i tak ważne dla nas – twórców. Obie opowieści były w sposób naturalny osadzone w regionie, a my staraliśmy się uchwycić jego wyjątkowość i piękno. Tytuły osiągnęły niewątpliwy sukces, będąc prezentowane w konkursach największych festiwali – „Obietnica” na Berlinale 2014, zaś „Fucking Bornholm” w Karlowych Warach 2022, co było powodem do dumy zarówno dla nas, jak i mam nadzieję Funduszu, który zawsze był traktowany jako część naszej filmowej rodziny. Wierzę, że to nie koniec naszej drogi i że jeszcze niejeden film uda nam się  nakręcić w regionie ze wsparciem Pomeranii Film – mówi reżyserka Anna Kazejak. Odpowiedzialna za produkcję „Obietnicy” firma Opus Film także uległa urokowi Pomorza, w ostatnich latach realizując tam z prywatnych funduszy m.in. zdjęcia do serialu „Klangor” Łukasza Kośmickiego.

W 2015 roku do Szczecina z kolejnym projektem wrócił także twórca „Linczu” Krzysztof Łukaszewicz. Wspartą przez Pomeranię wysokobudżetową produkcję „Karbala” opowiadającą o polskim kontyngencie wojskowym w Iraku nagrodzono m.in. na festiwalach Off Camera w Krakowie i Tofiest w Toruniu. A pracę pochodzącego z podkoszalińskiego Darłowa operatora Arkadiusza Tomiaka nagrodziły Polskie Stowarzyszenie Autorek i Autorów Zdjęć Filmowych PSC oraz Polska Akademia Filmowa.


Wśród głośnych fabuł, których powstanie wsparł Zachodniopomorski Fundusz Filmowy Pomerania Film jest też fabularny debiut uznanej dokumentalistki Małgorzaty Imielskiej „Wszystko dla mojej matki”. Pomerania to fundusz niezwykle życzliwy twórcom. Nie tylko otrzymaliśmy finansowe wsparcie, ale także bardzo pomogli nam w szukaniu i załatwieniu lokacji na terenie Szczecina – wspomina reżyserka. Potrzebowaliśmy znaleźć bardzo specyficzną klatkę schodową, która ma na półpiętrze okno z parapetem i z tego półpiętra widać zarówno wejście do mieszkania, jak i do budynku. Nie było łatwo znaleźć coś takiego. I Paweł Strojek, który zachwycił się wcześniej moim dokumentem “Wytrwałość” o Benie Berholtzu, zaangażował się w ten proces szukania. Wydzwaniał, doradzał. Czuć było, że masz po drugiej stronie człowieka, który przeczytał scenariusz i ze szczerego serca chce pomóc. To niezwykle budujące – podkreśla.

„Wszystko dla mojej matki” to nie tylko debiut reżyserski, ale także pierwszy film w karierze utalentowanej Zofii Domalik, która za tę rolę otrzymała Nagrodę za debiut aktorski na Festiwalu w Gdyni oraz statuetkę “Rising Star” w Konkursie Polskich Filmów Fabularnych MFF Off Camera w Krakowie. Obraz Małgorzaty Imielskiej wyróżniony został także m.in. Nagrodą Publiczności Warszawskiego Festiwalu Filmowego i nominowany był do Polskich Nagród Filmowych Orły 2021 w pięciu kategoriach.

Wszystko dla mojej matki, reż. Małgorzata Imielska (foto. archiwum ZFF)

POMORZE NON-FICTION

Zachęcony sukcesami „Mojego domu” i „Końca świata” Fundusz nieustająco szukał nieoczywistych, interesujących projektów dokumentalnych. Takim okazała się „Lekcja miłości” Małgorzaty Goliszewskiej i Katarzyny Matei. To słodko-gorzka historia kobiety, która po latach emigracji wraca z Włoch do Szczecina, by uwolnić się od toksycznego związku i spróbować na nowo ułożyć sobie życie.

Początki prac nad „Lekcją Miłości” nie były łatwe, a przekonanie publicznych funduszy do wsparcia filmu nieoczywiste. Za projektem stała ekipa debiutantów, których nazwiska nie były jeszcze znane, a temat filmu nie z każdym rezonował. Jedynym wyjątkiem był Zachodniopomorski Fundusz, który jako pierwszy zauważył potencjał tej historii. Pełni entuzjazmu eksperci przyznali dofinansowanie, które było niejako trampoliną do dalszych działań. A film, który pierwotnie miał być krótkim metrażem, zaczął nabierać większego rozmachu – mówi producentka Anna Stylińska. – Miłym zaskoczeniem był też fakt, że wszystkie kwestie formalne szły w bardzo szybkim tempie. Od decyzji o dofinansowaniu do otrzymania funduszy minęły zaledwie dwa miesiące. Bardzo pomogło nam to zrealizować uciekające zdjęcia – dodaje. Prace nad filmem trwały 3 lata. Film miał swoją premierę na festiwalu Docs Against Gravity, gdzie otrzymał dwie nagrody – w tym Grand Prix Dolnego Śląska. Tryumfował również na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Perm we Włoszech. A w 2021 roku otrzymał nominację do Orłów. – Mimo, że dystrybucja filmu przypadła niefortunnie na czas pandemii, to panie Beata Bogusławska i Agnieszka Jankowska z Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie stawały na głowie, żeby zorganizować regionalną dystrybucję mimo trudności i restrykcji, więc finalnie udało się dosyć szeroko dotrzeć z filmem do mieszkańców Szczecina – wspomina Stylińska. – Choć do tej pory żałujemy, że nie odbyła się wielka potańcówka w Cafe Uśmiech, gdzie Jola, bohaterka filmu poznała miłość swojego życia, pana Wojtka.

Lekcja miłości, reż. Małgorzata Goliszewska, Katarzyny Mateja (foto. archiwum ZFF)


W 2023 roku Pomerania Film za sprawą dokumentu kolejny raz otarł się nominację do Oscara. Tym razem stało się to dzięki filmowi Lei Glob „Apolonia, Apolonia” – niezwykłej historii mającej polskie korzenie duńsko-francuskiej artystki, która szuka swojego miejsca w świecie. Na fali sukcesów ciągnących się od światowej premiery i Nagrody Głównej na festiwalu IDFA w Amsterdamie film znalazł się w gronie 12 tytułów na tzw. shortliście poprzedzającej ogłoszenie nominacji do Oscarów. I choć do oscarowego finału odrobinę zabrakło, to na „Apolonię, Apolonię” i tak spadł prawdziwy deszcz nagród – w tym aż pięć statuetek Duńskiej Akademii Filmowej. Pierwszy raz w historii produkcja współfinansowana przez Pomerania Film otrzymała tez nominację do Europejskiej Nagrody Filmowej. – Dzięki temu dofinansowaniu możliwe było nagranie przez orkiestrę symfoniczną Filharmonii Szczecińskiej unikalnych utworów skomponowanych specjalnie do filmu. To ogromna „wartość dodana”. W efekcie powstał film bardzo ważny i piękny, dzieło o najwyższym poziomie artystycznym – mówi producentka „Apolonii, Apolonii”, Małgorzata Staroń, która obecnie przy wsparciu funduszu rozwija kolejną produkcję dokumentalną – „Mistrzynię” w reżyserii Wojciecha Staronia. –  Jestem ogromnie wdzięczna za otwarcie Funduszu w Szczecinie na współpracę międzynarodową. Dzięki takim działaniom przez zagranicznych koproducentów coraz częściej postrzegani jesteśmy jako równorzędni partnerzy z kraju, w którym powstają wybitne dzieła, mieszkają utalentowani artyści i istnieje solidne zaplecze techniczne, a władze lokalne rozumieją, że inwestycja w kulturę zwraca się z nawiązką.

Głośnym echem w regionie odbiła się też szczecińska premiera filmu, zorganizowana we współpracy z Filharmonią im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie, na której pojawiła się reprezentacja twórczyń „Apolonia, Apolonia” z Danii i Polski, w tym między innymi bohaterka Apolonia Sokol i reżyserka Leia Glob.

Apolonia, Apolonia, reż. Lea Glob (foto. archiwum ZFF)

OPISAĆ POMORZE

Od początku działalności ZFF Pomerania Film istotnymi beneficjentami Funduszu są także lokalni twórcy, często stawiający pierwsze kroki w filmowym świecie. Dzięki wsparciu powstały m.in. dokumenty o słynnym szczecińskim kinie Pionier („W starym kinie – Pionier 1909” reż. Marcin Korneluk), regionalnej opozycji demokratycznej z czasów PRL („Koszalińska Solidarność” reż. Roman Barcikowski, Marek Pysz), pomorskiej scenie muzycznej („Wiatr od morza czyli big beat po szczecińsku” reż. Mieczysław Szewłoga), a nawet lokalnych wydarzeniach z okresu II wojny światowej („Wielka ucieczka na Północ” reż. Andrzej Fader).

ZFF Pomerania Film to przede wszystkim wyjątkowi ludzie, którzy kochają sztukę, kulturę i kino oraz szukają młodych talentów i chętnie je wspierają. Nie boją się inwestować w projekty nieznanych twórców filmowych, nie szukają szablonowego myślenia, tylko wierzą w niekonwencjonalne i innowacyjne podejście do kina. Wymaga to dużej umiejętności podejmowania trudnych decyzji w sprawie wyboru projektów i scenariuszy oraz wielkiej odwagi i wiary w drugiego człowieka – mówi Kaha Hoffmann, reżyserka dokumentu “Ińskie lata” opowiadającego o trwającej już ponad pół wieku historii Ińskiego Lata Filmowego – jednej z najstarszych imprez filmowych w Polsce.  – Dzięki Pomeranii mogłam zrealizować swoje marzenie i wyreżyserować film dokumentalny, z którym zadebiutowałam podczas inauguracji 50. edycji festiwalu w Ińsku. Jestem bardzo wdzięczna za zaufanie, jakim zostałam obdarzona,  za wszystkie rozmowy i wsparcie mądrych i otwartych ludzi, którzy kryją się pod szyldem ZFF Pomerania Film. Chętnie spróbuję powtórzyć tę przygodę – być może już jako debiutant fabularny – dodaje.

– Powstanie funduszu spowodowało konsolidację środowiska. Współpraca od początku stawia na dialog pomiędzy twórcami a ekspertami na każdym etapie realizacji. Mamy poczucie, że wszyscy dążymy do jednego: stworzenia jak najlepszej produkcji – mówi reżyser Krzysztof Kuźnicki, założyciel i prezes szczecińskiego Stowarzyszenia Kamera, twórca dokumentów „W dzień jest jasno, a w nocy ciemno” oraz „Opowiem całemu światu”. – Logo funduszu Pomerania Film, to swoisty znak jakości, który pokazuje, że twórcy czy producentowi można zaufać. To otwiera drogę do innych funduszy oraz współpracy z producentami – podkreśla.

Wtórują mu Kasia Zimoch Paweł Kleszczewski – twórcy pełnometrażowej animacji „Wielka podróż Bogusława X” odwołującej się do historii Gryfitów,  opowiadającej o przygodach Księcia Bogusława X i jego niezwykłej podróży do Ziemi Świętej. – Istnienie Funduszu Pomerania jest elementem stymulującym lokalne środowisko filmowe. Wspierając, obok fabuł i dokumentów, także filmy eksperymentalne i animowane przyczynia się do tego, że Szczecin i Pomorze Zachodnie zaczynają być postrzegane jako jeden z ośrodków animacji na mapie Polski – mówią.

Podkreśla to także autorka filmów animowanych Alicja Jasina, która w 2021 roku otrzymała wsparcie dla czekającego obecnie na premierę filmu „Prawie nad morzem”. – Fundusz dał mi nie tylko wolność i swobodę w realizacji mojej autorskiej wizji. Otrzymałam ogromne wsparcie już na etapie procesu aplikacji. Gdy miałam wątpliwości, dotyczące formularzy, mogłam liczyć na merytoryczne wsparcie pani Beaty i Agnieszki z Pomerania Film. Jestem wdzięczna za ich cierpliwość i możliwość przedłużenia harmonogramu produkcji, kiedy nastąpiły komplikacje w procesie składania do PISFu, a następnie przez niespodziewane wycofanie się osoby, która miała podkładać głos głównej postaci w filmie – mówi pochodząca ze Szczecina reżyserka.

Wielka podróż Bogusława X, reż. Kasia Zimnoch i Paweł Kleszczewski (foto. archiwum ZFF)

SZCZECIŃSKA KUŹNIA TALENTÓW

Animacja to jeden z filarów, powołanej do życia w 2010 roku, Akademii Sztuki w Szczecinie. Tamtejszą Pracownią Animacji od 2014 roku kieruje Izabela Plucińska, która do Szczecina przeniosła się z Berlina. Jej współpraca z Zachodniopomorskim Funduszem Filmowym zaczęła się w 2013 roku od animacji „Sex Laudry/Seks dla opornych”. Była to jedna z pierwszych produkcji Funduszu zrealizowana we współpracy międzynarodowej. Realizację filmu wsparły również National Board of Canada oraz fundusze regionalne z Niemiec. Dziś Pomerania Film może pochwalić się liczbą aż 31 koprodukcji międzynarodowych.

Kolejny z filmów Izabeli Plucińskiej dofinansowanych przez Pomeranię Film – „Portret Suzanne” – w 2019 roku tryumfował w Międzynarodowym konkursie filmów krótkometrażowych na Krakowskim Festiwalu Filmowym oraz w Konkursie polskim na Międzynarodowym Festiwalu Filmów Animowanych “Animator” w Poznaniu. Jednak równie ważna, jak osobiste sukcesy, jest dla reżyserki praca ze studentami. – W trakcie zajęć studenci poznają kolejne etapy powstawania animacji i uczą się nie tylko współpracy, ale też samodzielności – od stworzenia scenariusza i storyboardu, przez projekty plastyczne, reżyserię, po przygotowanie eksplikacji i wniosku o dofinansowanie itd. To są rzeczy, które pozwolą im w przyszłości realizować autorskie kino. Przez te lata dostaliśmy wsparcie Pomeranii aż na 16 filmów studenckich, a ich autorzy dziś już stawiają kolejne kroki, pracując nad profesjonalnymi debiutami m.in. w Studiu Munka – podkreśla Izabela Plucińska.

Zarówno w Akademii, jak i realizując własne projekty od początku współpracuje z producentką Pauliną Ratajczak, założycielką Fundacji Las Sztuki. – Dzięki Pomerania Film oraz Akademii Sztuki udaje się nam budować środowisko skupione wokół animacji i zapraszać twórców z regionu do kolejnych działań. Z naszymi filmami byliśmy obecni m.in. na: Międzynarodowym Festiwalu Filmów Animowanych w Annecy, Krakowskim Festiwalu Filmowym, festiwalach DOK Leipzig i Clermond-Ferrand, Nowe Horyzonty, Etiuda&Anima, ANIMATOR, Animafest Zagreb, Duos Festival w Kenii, FilmPOLSKA w Berlinie, Żubroffka i wielu innych – mówi Paulina Ratajczak, która stoi też za nowym filmem Izabeli Plucińskiej zatytułowanym „JOKO”, prezentowanym m.in. na festiwalu w Annecy i na Krakowskim Festiwalu Filmowym.

Fundacja Las Sztuki przekonała nas do tego, żeby przy okazji realizacji filmów animowanych realizować także działania warsztatowe i edukacyjne – podkreśla Beata Bogusławska. – A Akademia może przybliżyć swoim studentom tajniki profesjonalnej produkcji filmowej. Pokazywać, jak wygląda praca przy filmie “od kuchni” – dodaje.

Współpraca z Akademią Sztuki nie ogranicza się jednak tylko do animacji. Pracująca dziś w Katedrze Filmu Magda Szymków dzięki środkom Funduszu realizuje ze swoimi studentami krótkometrażowe filmy eksperymentalne, dokumenty i fabuły. A filmy zrealizowane przez studentki i studentów AS rokrocznie można oglądać w specjalnym bloku podczas festiwalu „Młodzi i Film” w Koszalinie.

Portret Suzanne, reż. Izabela Plucińska (foto. archiwum ZFF)

15 LAT MINĘŁO…

Dzisiaj obserwujemy znacznie większe zainteresowanie kina Pomorzem Zachodnim. W Szczecinie i innych miejscowościach regionu swoje dokumenty, fabuły czy seriale tworzą nie tylko debiutanci, ale także wielcy producenci – mówi Barbara Igielska, dyrektor Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie. – Wpływ na to ma oczywiście wiele czynników, jednak jestem przekonana, że działalność ZFF Pomerania Film też się do tego przyczyniła. Fundusz pokazał, że Pomorze Zachodnie to nie tylko atrakcyjne dla kina „miejsce akcji”, ale i miejsce przyjazne twórcom.

– Mam poczucie, że przez ostatnie 15 lat Szczecin stał się bardziej filmowym miastem. I to w kilku wymiarach – dodaje Jędrzej Wijas, zastępca dyrektora Zamku. – Po pierwsze dzięki systemowemu wsparciu uaktywniło się środowisko lokalnych producentów i twórców filmowych. Dzięki temu mogliśmy dostrzec bogactwo regionu. Duża część aplikujących i otrzymujących wsparcie to osoby związane z Pomorzem Zachodnim. Fundusz wpłynął więc bardzo pozytywnie na profesjonalizację, pewną ciągłość działania i wzrost potencjału środowiska. Drugim głównym efektem jest to, że zaczęły powstawać filmy, które korzystają z miejscowych lokacji, pokazując, że ta część Polski potrafi być atrakcyjna dla kina. Dodatkowo Szczecinianie zobaczyli swoje miasto i region oczami kamery. I trzecia rzecz. Producenci filmowi z Polski i nie tylko dostrzegli możliwość pozyskania pieniędzy i wykorzystania ciągle kształtującego się tu zaplecza produkcyjnego. W związku z tym zaczęły powstawać produkcje filmowe i serialowe, które nie korzystają ze wsparcia Pomerania Film. Ale wiele z nich nie pojawiło by się, gdyby ci producenci nie mieli wcześniej styczności z Funduszem i udanej realizacji przy jego wsparciu – dodaje.

Ludzie zaczynają “żyć z filmu”. To jest największa wartość dodana. To nie ma swojej ceny – dopowiada Beata Bogusławska, która na 15 urodziny Funduszu życzyłaby sobie oczywiście więcej środków. – To dałoby szansę nie tylko na większą promocje regionu, ale także zaowocowałoby przyciągnięciem większych produkcji i zdobyciem większego doświadczenia przez lokalne firmy – podkreśla.

A Jędrzej Wijas dodaje: Pamiętajmy, że wydatkowane przez Fundusz pieniądze to inwestycja w region. Te środki tu zostają stymulując nie tylko twórczość artystyczną, ale też okalający ją biznes.

Dobrze by było, gdyby do Funduszu dołączyły także inne miasta regionu, jak choćby Kołobrzeg, który aspiruje do tytułu Europejskiej Stolicy Kultury, ale także Świnoujście, Nowogard, Szczecinek, Stargard… – postuluje Paweł Strojek. Jego zdaniem Pomorze Zachodnie ma jeszcze wiele do zaoferowania, a to, że rokrocznie do Funduszu aplikują filmowcy z całej Polski, w tym wielu młodych twórców, pokazuje, że warto stawiać na film.

MAGIA REGIONÓW

Regionalne Fundusze Filmowe to jedno z nielicznych systemowych i stabilnych źródeł finansowania. Jak widać po latach, ważniejsza od wielkich sum jest przewidywalność, trwałość i życzliwość takich instytucji. Polskie kino od wielu lat jest w niezłej kondycji, dlatego wielu z nas nie pamięta, że 20 lat temu lwia część filmów realizowana była w Warszawie, a w kadrze pojawiały się wciąż te same, żelazne plenery i wnętrza.  Regionalne fundusze dały polskim filmom oddech, różnorodność, atrakcyjność. Utrzymały się w dużej mierze dlatego, że pracują w nich osoby z wysoką etyką pracy, kochające kino, wspierające filmowców. To więcej niż urzędnicy, to kreatorzy naszej kinematografii – podkreśla dr Anna Wróblewska z Wydziału Organizacji Produkcji Filmowej i Telewizyjnej Szkoły Filmowej w Łodzi. – I to właśnie mogę powiedzieć o Pomerania Film. Fundusz ten powstał w twórczym powiązaniu z festiwalem „Młodzi i Film”, obie instytucje czerpały wzajemnie z siebie energię. Pomerania Film postawił jednak na różnorodność – powstają tu debiuty, filmy gatunkowe, ale i arthousowe. Filmowcy, którzy dzięki „Młodzi i Film” jeszcze w szkołach odkrywają uroki Pomorza Zachodniego, w ekipie Pomeranii Film znajdują życzliwego i kompetentnego przewodnika po regionie.

– Szczecin to miasto szczególne, pięknie położone, pełne ciekawych lokacji i nieoczywistych miejsc. Warto w nim kręcić filmy i szukać dokumentalnych historii. Nawet jeśli trudno w Polsce o dalej położone miasto od Warszawy  – mówi Anna Stylińska.

Nie pochodzę z rodziny filmowej. Mój tata był prawnikiem, adwokatem. I to, że wybrałam zawód filmowca, w mojej rodzinie wydawało się co najmniej dziwne. Ale ja pamiętam, że jako mała dziewczynka stałam pod Halą Mirowską w Warszawie obserwując jak Krzysztof Kieślowski realizuje film z Krystyną Jandą. I pomyślałam wtedy, że też bym kiedyś tak chciała. Może takie dziecko też gdzieś tam stało w Szczecinie i te pasje się w nim zrodzą? – mówi Małgorzata Imielska. Jej zdaniem dzięki funduszom i działającym w nich ludziom: Ten magiczny świat filmu ma szansę stać się bliższy. Łatwiejszy do dotknięcia.

Rafał Pawłowski

„Apolonia, Apolonia” do Oscara z USA, Danii i Polski

15 stycznia 2024

Film Lei Glob zatytułowany „Apolonia, Apolonia” znalazł się na skróconej liście kandydatów do amerykańskiego Oscara w kategorii Pełnometrażowy Film Dokumentalny. Film koprodukowany przez ZFF Pomerania Film zabiega też o polskie i duńskie Oscary, czyli nagrody Orły 2024 i Robert 2024.

O pięć nominacji Amerykańskiej Akademii Filmowej zabiega 15 produkcji, które znalazły się na skróconej liście kandydatów. To duże osiągnięcie, bo na szerokiej liście kandydatów z filmami dokumentalnymi było blisko 200 tytułów. Twórcy filmu „Apolonia, Apolonia” pojawili się w USA, gdzie wzięli udział w działaniach promocyjnych na rzecz nominacji do Oscara. Filmowi sporo miejsca poświęciła amerykańska prasa branżowa, pisząc z uznaniem o duńsko-polskiej koprodukcji. Nominacje do Oscarów ogłoszone zostaną 23 stycznia 2024 roku. ZFF Pomerania Film wsparł finansowo kampanię Oscarową filmu „Apolonia, Apolonia”.

To nie jedyne sukcesy tego filmu w ostatnich tygodniach. „Apolonia, Apolonia” zabiega także o polskie i duńskie Oscary.

Film Lei Glob, współprodukowany przez Małgorzatę Staroń, jest obecnie prezentowany w ramach festiwalu Orły 2024, który poprzedza głosowanie i nominacje do Polskich Nagród Filmowych Orły 2024. Nominacje do Orłów, przyznawanych przez Polską Akademię Filmową, ogłoszone zostaną 8 lutego 2024.

Kinematografia Danii też ma nagrody podsumowujące ich osiągnięcia. Nazywają się one Robert, są przyznawane przez Duńską Akademię Filmową i „Apolonia, Apolonia” zdobyła aż pięć nominacji. Film doceniono w kategoriach: Najlepszy Film Dokumentalny, Reżyseria, Montaż, Dźwięk i Muzyka. Laureatów nagród poznamy 3 lutego 2024 roku.

„Apolonia, Apolonia” nominowana do Europejskich Nagród Filmowych

7 listopada 2023

Europejska Akademia Filmowa ogłosiła nominacje do swoich dorocznych Europejskich Nagród Filmowych. W gronie nominowanych filmów znalazł się film „Apolonia, Apolonia” w reżyserii Lei Glob, koprodukcja ZFF Pomerania Film. Film w grudniu powróci do szczecińskiego kina Zamek, można go obecnie znaleźć w repertuarach licznych polskich kin.

Na początek bardzo ważne informacje dotyczące tych prestiżowych nagród. O tytuł najlepszego europejskiego filmu 2023 roku zabiegają polskie koprodukcje, „Zielona granica” Agnieszki Holland i „Strefa interesów” Jonathana Glazera. Nas najbardziej cieszy nominacja dla pełnometrażowego filmu dokumentalnego „Apolonia, Apolonia” w reżyserii Lei Glob. To jedna z najważniejszych w ostatnich latach koprodukcji Zachodniopomorskiego Funduszu Filmowego Pomerania Film. Europejskie Nagrody Filmowe rozdane zostaną 9 grudnia, a gala odbędzie się w Berlinie.

„Apolonia, Apolonia” powraca do szczecińskiego kina Zamek i zostanie pokazana w dniach 1 i 7 grudnia 2023 roku, na kilka dni przed finałem najważniejszych nagród filmowych, podsumowujących filmowy rok na naszym kontynencie. Pokazy „Apolonia, Apolonia” zapowiadane są w najbliższych tygodniach także w wielu kinach w całej Polsce.

Ten poruszający film dokumentalny, zwycięzca między innymi festiwali IDFA w Amsterdamie i Millennium Doc Against Gravity, zabiega obecnie także o nominację do amerykańskiego Oscara i ma na nią niemałą szansę.

Bo film autentycznie porusza. Kiedy duńska filmowiec Lea Glob pierwszy raz spotkała Apolonię Sokol w 2009 roku, wydawało jej się, że Apolonia prowadzi życie jak z bajki… Apolonia, która jest utalentowaną artystką, urodziła się w podziemnym teatrze w Paryżu i dorastała w społeczności artystycznej – to życie prawdziwej bohemy. Gdy była dwudziestoparolatką studiowała na Beaux-Arts de Paris, jednej z najbardziej prestiżowych akademii sztuk w Europie. Przez lata Lea wracała, by filmować Apolonię, gdy ta szukała swojego miejsca w świecie sztuki, zmagała się z udrękami i radościami kobiecości, relacjami z innymi, własnym ciałem i twórczością.

Wynikiem tych spotkań jest fascynujący portret młodej kobiety odbywającej wymagającą podróż przez świat sztuki. Apolonia jest pewna swojego talentu, ale jej ścieżka nie zawsze jest łatwa do przebycia. Życie nie jest bajką, a Apolonia dowiaduje się, że malarki muszą podejmować większe poświęcenia i pokonywać większe przeszkody niż ich męscy odpowiednicy. Dotyczy to także przyjaciółki, z którą mieszkała przez długi czas, Oksany Shachko, jednej z założycielek feministycznej grupy aktywistów i aktywistek Femen. Wytrwałość Apolonii jest wystawiana na próbę.

Z upływem czasu, więź między Apolonią a Leą zacieśnia się. Jesteśmy świadkami narodzinom filmu i wspinania się malarki na szczyt sławy. Po 13 latach dwie kobiety nadal refleksyjnie przyglądają się swoim ścieżkom w tym fascynującym filmie o sztuce, miłości, macierzyństwie, seksualności, reprezentacji i sposobach osiągnięcia sukcesu w świecie zdominowanym przez patriarchat, kapitalizm i wojnę, jednocześnie pozostając sobą.

Za polsko-duńsko-francuską koprodukcję odpowiada HBO Max (przy projekcie pracowała Hanka Kastelicová), polskim koproducentem jest Małgorzata Staroń (Staron FILM), ze strony duńskiej za produkcję odpowiada Sidsel Lønvig Siersted.

Pełna lista nominacji do Europejskich Nagród Filmowych znajduje się na stronie https://europeanfilmawards.eu/en_EN/nomination-current

„Apolonia, Apolonia” po szczecińskiej premierze

26 października 2023

Za nami jedno z najważniejszych w 2023 roku wydarzeń związanych z działalnością Zachodniopomorskiego Funduszu Filmowego Pomerania Film. 25 października w Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza odbyła się szczecińska premiera filmu „Apolonia, Apolonia” w reżyserii Lei Glob. W imponującej przestrzeni jednego z najpiękniejszych budynków sztuki architektonicznej na świecie pokazany został jeden z najważniejszych światowych filmów dokumentalnych, a do Szczecina przybyła liczna ekipa twórców i bohaterów tego poruszającego przedsięwzięcia. „Apolonia, Apolonia” już dziś walczy o amerykańskie i europejskie Oscary, ma za sobą piękną festiwalową historię, wiele jeszcze zapewne wydarzeń przed tym filmem, a otwarte pokazy dla szczecińskiej publiczności zaplanowano od 27 do 29 października w kinie Zamek w Szczecinie.

Wydarzeniu nadano specjalną oprawę, a premiera miała dostojny charakter. Na samym początku wieczoru, na pokaz filmu „Apolonia, Apolonia” zaprosiła Dyrektor Filharmonii Pani Dorota Serwa, która mówiła m.in. o FilHERmonii, wydarzeniu któremu towarzyszył ten pokaz. Na scenie pojawiła się także Pani Barbara Igielska, Dyrektor Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie, która mówiła między innymi o osiągnięciach filmu i dorobku ZFF Pomerania Film.

Chwilę przed seansem goście wydarzenia wysłuchali dwóch utworów z filmu skomponowanych przez Jonasa Strucka, które wykonał kwintet ÉxQuartet, a na scenę wyszły bohaterki i twórczynie filmu „Apolonia, Apolonia”. Na szczecińskiej premierze pojawiły się: reżyserka Lea Glob, tytułowa bohaterka filmu Apolonia Sokol, występująca także w filmie jej mama Aleksandra Tlolka, producentki Sidsel SierstedMałgorzata Staroń, dyrygentka chóru – Anna Dąbrowska i reżyserka dźwięku – Anna Żarnecka-Wójcik.

Pierwszy oficjalny pokaz filmu „Apolonia, Apolonia” w Szczecinie wywołał bardzo duże poruszenie, a publiczność po seansie nie kryła swojego uznania dla wieloletniego przedsięwzięcia Lei Glob, historii Apolonii i dla całej ekipy stojącej za tą produkcją. Po pokazie filmu odbyło się spotkanie, które poprowadziły Beata Bogusławska z ZFF Pomerania Film oraz Monika Adamowska, rzeczniczka prasowa Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie. Rozmawiano o drodze Lei Glob do ostatecznego kształtu filmu oraz szczególnym zaangażowaniu Apolonii w cały przebieg produkcji, o trudach pozyskiwania środków na tak ambitne filmowe przedsięwzięcia i znaczącym wkładzie ZFF Pomerania Film w powstanie „Apolonia, Apolonia”, ale także o szczecińskich akcentach i związkach z naszym miastem. Sporo też dowiedzieliśmy się o stronie muzycznej i dźwiękowej tej produkcji.

„Apolonia, Apolonia” jest obecnie na Oscarowej drodze i zabiega o najważniejsze nagrody podsumowujące sezon filmowy 2023 roku. W ostatnich dniach film zdobył nominacje m.in. do Gotham Awards oraz znalazł się na skróconej liście kandydatów do IDA Documentary Awards. Dwóch bardzo cenionych nagród dla filmów dokumentalnych.

Teraz „Apolonia, Apolonia” dla szczecińskiej publiczności zostanie zaprezentowana w kinie Zamek na otwartych pokazach w dniach 27-29 października. Szczegóły na http://bilety.zamek.szczecin.pl

***

Premierowy szczeciński pokaz filmu „Apolonia, Apolonia” odbył się we współpracy Zachodniopomorskiego Funduszu Filmowego Pomerania Film, Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie w ramach festiwalu FilHERmonia  i Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie.

[zdjęcia: Jolanta Lalak, Paweł Kozanecki – Fotoklub Zamek]

Szczecińska premiera filmu „Apolonia, Apolonia”

17 października 2023

Po licznych międzynarodowych i krajowych triumfach film „Apolonia, Apolonia” w reżyserii Lei Glob dotrze do Szczecina. 25 października w Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie odbędzie się uroczysta premiera z udziałem twórców filmu, a od 27 października film trafi na kilka pokazów do kina Zamek w Szczecinie. „Apolonia, Apolonia” została dofinansowana przez Zachodniopomorski Fundusz Filmowy Pomerania Film.

„Apolonia, Apolonia” ma kilka ważnych elementów związanych ze Szczecinem. Bohaterką filmu jest Apolonia Sokol, której część rodziny pochodzi ze Szczecina, co w samym filmie zostało zauważone. W Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie nagrywano muzykę do filmu, Zachodniopomorski Fundusz Filmowy Pomerania Film jest jego koproducentem. Nieprzypadkowo więc uroczysta premiera filmu „Apolonia, Apolonia” odbędzie się właśnie w Filharmonii, a wydarzeniu nadana zostanie specjalna oprawa. Pokaz w dniu 25 października o godzinie 18:00 będzie częścią cyklu FilHERmonia, a na jego rozpoczęcie wystąpi kwartet smyczkowy ÉxQuartet w składzie Monika Sawczuk – skrzypce, Łukasz Górewicz – skrzypce, Grzegorz Sadowski – altówka, Tomasz Szczęsny – wiolonczela, Wojciech Gunia – kontrabas (gościnnie), który wykona utwór skomponowany do filmu przez Jonasa Strucka. Finałem uroczystej premiery będzie rozmowa z twórcami filmu, która odbędzie się po seansie, a swój przyjazd do Szczecina zapowiedziały m.in. bohaterka filmu Apolonia Sokol i jej mama Aleksandra Tlolka, reżyserka Lea Glob, producentki Małgorzata Staroń i  Sidsel Lønvig Siersted.

Kiedy duńska filmowiec Lea Glob pierwszy raz spotkała Apolonię Sokol w 2009 roku, wydawało jej się, że Apolonia prowadzi życie jak z bajki… Apolonia, która jest utalentowaną artystką, urodziła się w podziemnym teatrze w Paryżu i dorastała w społeczności artystycznej – to życie prawdziwej bohemy. Gdy była dwudziestoparolatką studiowała na Beaux-Arts de Paris, jednej z najbardziej prestiżowych akademii sztuk w Europie. Przez lata Lea wracała, by filmować Apolonię, gdy ta szukała swojego miejsca w świecie sztuki, zmagała się z udrękami i radościami kobiecości, relacjami z innymi, własnym ciałem i twórczością.

Wynikiem tych spotkań jest fascynujący portret młodej kobiety odbywającej wymagającą podróż przez świat sztuki. Apolonia jest pewna swojego talentu, ale jej ścieżka nie zawsze jest łatwa do przebycia. Życie nie jest bajką, a Apolonia dowiaduje się, że malarki muszą podejmować większe poświęcenia i pokonywać większe przeszkody niż ich męscy odpowiednicy. Dotyczy to także przyjaciółki, z którą mieszkała przez długi czas, Oksany Shachko, jednej z założycielek feministycznej grupy aktywistów i aktywistek Femen. Wytrwałość Apolonii jest wystawiana na próbę.

Z upływem czasu, więź między Apolonią a Leą zacieśnia się. Jesteśmy świadkami narodzinom filmu i wspinania się malarki na szczyt sławy. Po 13 latach dwie kobiety nadal refleksyjnie przyglądają się swoim ścieżkom w tym fascynującym filmie o sztuce, miłości, macierzyństwie, seksualności, reprezentacji i sposobach osiągnięcia sukcesu w świecie zdominowanym przez patriarchat, kapitalizm i wojnę, jednocześnie pozostając sobą.

Za polsko-duńsko-francuską koprodukcję odpowiada HBO Max (przy projekcie pracowała Hanka Kastelicová), polskim koproducentem jest Małgorzata Staroń (Staron FILM), ze strony duńskiej za produkcję odpowiada Sidsel Lønvig Siersted.

Światowa premiera filmu „Apolonia, Apolonia” miała miejsce niemal dokładnie przed rokiem na najważniejszym festiwalu filmów dokumentalnych – IDFA w Amsterdamie, gdzie film zdobył główną nagrodę. Wśród innych nagród dla filmu są m.in.: Nagroda dla najlepszego nordyckiego filmu dokumentalnego na festiwalu  w Goteborgu, nagroda dla najlepszego filmu na International Human Rights Documentary Film Festival “One World”  w Pradze, Grand Prix i nagroda „Nos Chopina” na Millennium Docs Against Gravity, Wielki Jantar i nagroda za zdjęcia w Konkursie Pełnometrażowych Debiutów Dokumentalnych  na festiwalu „Młodzi i Film”. Od swojej premiery „Apolonia, Apolonia” pokazywana była na najważniejszych festiwalach filmów dokumentalnych w Polsce i na świecie. Wkrótce po uroczystej szczecińskiej premierze film „Apolonia, Apolonia”, w dniach 27-29 października, trafi do kina Zamek w Szczecinie.

Dodatkowe informacje:

https://www.facebook.com/events/999561334636749

https://bilety.zamek.szczecin.pl/

„Apolonia, Apolonia” na kolejnych festiwalach

12 września 2023

Dofinansowana przez Zachodniopomorski Fundusz Filmowy Pomerania Film “Apolonia, Apolonia” w reżyserii Lei Glob znalazła się w Konkursie Filmów Dokumentalnych cenionego Festiwal Mediów Człowiek w Zagrożeniu. „Apolonia, Apolonia” znalazła się też programie 48. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.

Ten piękny i intymny portret artystki, kręcony przez 13 lat, to jeden z najważniejszych filmów dokumentalnych ostatniego roku, do czego znacząco przyczyniła się nagroda na prestiżowym festiwalu IDFA wyróżnienia na Millennium Docs Against Gravity i Młodzi i Film. Kolejne wydarzenia, na których film będzie można zobaczyć, to Festiwal Mediów Człowiek w Zagrożeniu w Łodzi, gdzie film pokazany zostanie w Konkursie Filmów Dokumentalnych oraz 48. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, gdzie „Apolonia, Apolonia” pokazana zostanie w prestiżowej sekcji poświęconej najważniejszym pełnometrażowym  filmom dokumentalnym.

Za polsko-duńsko-francuską koprodukcję odpowiada HBO Max (przy projekcie pracowała Hanka Kastelicová), polskim koproducentem jest Małgorzata Staroń (Staron FILM). Film otrzymał wsparcie m.in. z Zachodniopomorskiego Festiwalu Filmowego Pomerania Film.

Duńska reżyserka Lea Glob spotkała po raz pierwszy Apolonię Sokol w 2009 roku. Artystka wyrosła z undergroundowej sceny teatralnej w Paryżu, prowadząc życie charakterystyczne dla tamtejszej bohemy, równocześnie starając się przebić w świecie sztuki. Na przestrzeni kolejnych lat reżyserka powracała co jakiś czas do kontaktu z bohaterką, budując z nią niezwykłą więź. Apolonia przez długi czas starała się znaleźć swoje miejsce w świecie sztuki, chociaż to zadanie okazało się trudne, a jej droga do sukcesu nie była prosta. Musiała zmierzyć się między innymi z nierównym traktowaniem kobiet i mężczyzn, co dotknęło także Oksanę Schacko, jedną z założycielek feministycznej grupy Femen, z którą Apolonia przyjaźniła się i mieszkała przez wiele lat. Czy w końcu bohaterka zyskała zasłużone uznanie?

48. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych odbędzie się w Gdyni od 18 do 23 września.

33. Festiwal Mediów Człowiek w Zagrożeniu odbędzie się od 16 do 22 października 2023 w Muzeum Kinematografii w Łodzi.

Uroczysta polska premiera filmu „Apolonia, Apolonia”

16 maja 2023

14 maja 2023 roku w Muzeum Polin w Warszawie odbyła się uroczysta polska premiera filmu „Apolonia, Apolonia”, w której udział wzięli bohaterka opowieści, twórcy filmu oraz przedstawiciele Zachodniopomorskiego Funduszu Filmowego Pomerania Film. „Apolonia, Apolonia” jest jednym z wydarzeń, trwającego obecnie, 20. Millennium Docs Against Gravity. Po bardzo ciepło przyjętym seansie odbyło się spotkanie z reżyserką i bohaterką.

„Apolonia, Apolonia” to opowieść o przyjaźni i solidarności między kobietami. Duńska reżyserka Lea Glob spotkała po raz pierwszy Apolonię Sokol w 2009 roku. Artystka wyrosła z undergroundowej sceny teatralnej w Paryżu, prowadząc życie charakterystyczne dla tamtejszej bohemy, równocześnie starając się przebić w świecie sztuki. Realizacja filmu trwała kilkanaście lat.

Przed pokazem, na ten wyjątkowy seans zaprosiła współproducentka filmu Małgorzata Staroń, która ze sceny podziękowała zaangażowanym w realizację instytucjom i osobom. Wśród kilkunastu osób, które pojawiły się w tym momencie na scenie, znalazł się Beata Bogusławska z Zachodniopomorskiego Funduszu Filmowego Pomerania Film. Nasz fundusz kilka lat temu wsparł finansowo powstanie „Apolonia, Apolonia”. Część zdjęć do filmu powstała w Szczecinie, ze sceny gorąco podziękowano też Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie, w której nagrywano część muzyki.

Po seansie premierowym w Muzeum Polin odbyło się spotkanie, podczas którego licznie zgromadzona publiczność nie kryła swojego zachwytu i z wielkim zainteresowaniem próbowała zgłębić meandry tej filmowej opowieści. O łączącej obie artystki przyjaźni opowiadały podczas spotkania Lea Glob i Apolonia Sokol. Reżyserka i jej bohaterka przybliżyły tło tej historii, opowiedziały o wpływie jakie wywarła na nie obie ta współpraca i o filmie, który właśnie oddany został pod ocenę widzom. Charyzmatyczna bohaterka prawdziwie skradła serca publiczności obecnej podczas premierowego seansu. Apolonia Sokol i Lea Glob mówiły między innymi o współpracy, która bardzo mocno wykraczała poza pracę na planie filmu. Okazało się między innymi, że „Apolonia, Apolonia” to nie tylko spojrzenie na artystkę-bohaterkę, ale na dwie bardzo ciekawe osobowości, bo ten film to portret obu kobiet – Apolonii Sokol i Lei Glob. Ta relacja trwała wiele lat, a role obu kobiet zmieniały się podczas realizacji.

Czy „Apolonia, Apolonia” zdobędzie nagrody na 20. festiwalu Millennium Docs Against Gravity, przekonamy się pod koniec tygodnia. Przed filmem wiele jeszcze znaczących wydarzeń, bo „Apolonia, Apolonia” otrzymuje zaproszenia na festiwale z całego świata.

Produkcja filmu „Apolonia, Apolonia” wsparta została przez Zachodniopomorski Fundusz Filmowy Pomerania Film. Trwają rozmowy o sprowadzeniu filmu do Szczecina. [opr. Krzysztof Spór]

„Apolonia, Apolonia” w konkursie „Młodzi i Film” w Koszalinie

8 maja 2023

Pełnometrażowy debiut reżyserski Lei Glob zatytułowany „Apolonia, Apolonia”, znalazł się w Konkursie Pełnometrażowych Debiutów Dokumentalnych 42. Koszalińskiego Festiwalu Debiutów Filmowych Młodzi i Film 2023. Film wsparty został przez ZFF Pomerania Film.

Festiwal Młodzi i Film to najstarszy w Polsce festiwal, podczas którego można zobaczyć tylko debiuty. W  Koszalinie debiutowali między innymi Krzysztof Zanussi, Agnieszka Holland, Xawery Żuławski, Tomasz Wasilewski, Łukasz Palkowski, Sławomir Fabicki, Katarzyna Rosłaniec, Maria Sadowska, Kuba Czekaj, Jan P. Matuszyński, Marcin Wrona, czy Dariusz Gajewski. Festiwal Młodzi i Film to nie tylko trzy konkursy: Pełnometrażowych Debiutów Fabularnych, Pełnometrażowych Debiutów Dokumentalnych i Krótkometrażowych Debiutów Filmowych, ale również pokazy pozakonkursowe w sekcjach: Debiut zagraniczny, Na dłuższą metę. Retrospektywy, przegląd filmów ZFF Pomerania Film, pokazy filmów jurorów oraz spotkania Szczerość za szczerość z ekipami filmów konkursowych.

„Apolonia, Apolonia” to historia Apolonii Sokol – artystki, która wyrosła z undergroundowej sceny teatralnej w Paryżu, prowadząc życie charakterystyczne dla tamtejszej bohemy, równocześnie starając się przebić w świecie sztuki. Opowieść o przyjaźni i solidarności między kobietami. Duńska reżyserka Lea Glob spotkała po raz pierwszy Apolonię Sokol w 2009 roku. Artystka wyrosła z undergroundowej sceny teatralnej w Paryżu, prowadząc życie charakterystyczne dla tamtejszej bohemy, równocześnie starając się przebić w świecie sztuki.

Ten piękny i intymny portret artystki, kręcony przez 13 lat, ma szansę stać się jednym z najważniejszych filmów tego roku. Reżyserka filmu, Lea Glob, jest znana polskiej publiczności – była laureatką nagrody Fiction/Non-Fiction na MDAG w 2016 roku. Za polsko-duńsko-francuską koprodukcję odpowiada HBO Max (przy projekcie pracowała Hanka Kastelicová), polskim koproducentem jest Małgorzata Staroń (Staron FILM). Film zdobył już wiele nagród na festiwalach międzynarodowych, w tym m.in. na IDFA w Amsterdamie. Film wsparty został Zachodniopomorski Fundusz Filmowy Pomerania Film.

PEŁNY SKŁAD KONKURSU PEŁNOMETRAŻOWYCH DEBIUTÓW DOKUMENTALNYCH MŁODZI I FILM 2023

1.          GŁOS reż. Dominika Montean-Pańków

2.          LOT reż. Anna Zakrzewska i Łukasz Ronduda

3.          PIANOFORTE reż. Jakub Piątek

4.          CHŁOPAKI reż. Łukasz Machowski i Katarzyna Machałek

5.          APOLONIA APOLONIA reż. Lea Glob

6.          CÓRY WĘGLA reż. Aneta Nowicka

7.          TO TYLKO/AŻ CIAŁO… ALBO KRÓTKI FILM O WOLNOŚCI

reż. Michał Hytroś

8.          MOJA OZERNA reż. Karina Będkowska

9.          GLOBUS (NO ELEPHANT IN THE ROOM) reż. Clara Kleininger-Wanik

10.        LEON reż. Wojciech Gostomczyk

„Apolonia, Apolonia” w dwóch konkursach MDAG

17 kwietnia 2023

Polska premiera filmu dokumentalnego „Apolonia, Apolonia” w reżyserii Lei Glob, współfinansowanego przez ZFF Pomerania Film, będzie miała miejsce w maju 2023 roku na prestiżowym festiwalu 20. Millennium Docs Against Gravity. Film wystartuje w dwóch konkursach – głównym międzynarodowym oraz polskim.

Jubileuszowa 20. edycja Millennium Docs Against Gravity odbędzie się w dniach 12 – 21 maja w kinach w ośmiu polskich miastach (Warszawa, Wrocław, Gdynia, Poznań, Katowice, Łódź, Bydgoszcz i Lublin) oraz od 23 maja do 4 czerwca online na mdag.pl. Odbędą się też weekendowe pokazy filmów w kilkudziesięciu miastach w Polsce, w tym w Szczecinie. Niezapomnianym filmowym podróżom będą tradycyjnie towarzyszyły spotkania z twórcami_czyniami i bohaterami_kami oraz debaty wokół ważnych tematów zaprezentowanych na ekranie. W tym roku po raz pierwszy powstanie także „safe space” – inkluzywna przestrzeń do rozmów o psychologii oraz seksualności w warszawskiej Knotece. Będą się tam także odbywały dyżury psychologiczne dla wszystkich osób, które w szczególny sposób poczuły się dotknięte przez festiwalowe filmy.

Hasło tegorocznej edycji MDAG brzmi „Nie bądź obojętny_a” i odwołuje się do słynnych słów Mariana Turskiego, które stały się także hasłem obchodów 80. rocznicy wybuchu powstania w getcie warszawskim organizowanych przez Muzeum POLIN. Te słowa korespondują z misją Millennium Docs Against Gravity oraz prezentowanym na festiwalu od lat programem filmowym. To wyraz wartości, które towarzyszą festiwalowi od początku istnienia – uważności i wrażliwości (także językowej) na otaczających nas ludzi. Więcej na www.mdag.pl

„Apolonia, Apolonia” to historia Apolonii Sokol – artystki, która wyrosła z undergroundowej sceny teatralnej w Paryżu, prowadząc życie charakterystyczne dla tamtejszej bohemy, równocześnie starając się przebić w świecie sztuki. Opowieść o przyjaźni i solidarności między kobietami. Duńska reżyserka Lea Glob spotkała po raz pierwszy Apolonię Sokol w 2009 roku. Artystka wyrosła z undergroundowej sceny teatralnej w Paryżu, prowadząc życie charakterystyczne dla tamtejszej bohemy, równocześnie starając się przebić w świecie sztuki.

Ten piękny i intymny portret artystki, kręcony przez 13 lat, ma szansę stać się jednym z najważniejszych filmów tego roku. Reżyserka filmu, Lea Glob, jest znana polskiej publiczności – była laureatką nagrody Fiction/Non-Fiction na MDAG w 2016 roku. Za polsko-duńsko-francuską koprodukcję odpowiada HBO Max (przy projekcie pracowała Hanka Kastelicová), polskim koproducentem jest Małgorzata Staroń (Staron FILM). Film zdobył już wiele nagród na festiwalach międzynarodowych, w tym m.in. na IDFA w Amsterdamie.

„Apolonia, Apolonia” zakwalifikowana została do dwóch konkursów 20. edycji Millennium Docs Against Gravity. Film powalczy o nagrodę Grand Prix oraz o nagrodę w konkursie filmów polskich.

Uroczysta premiera filmu odbędzie się 14 maja o 20:00 i będzie miała miejsce w Muzeum Polin w Warszawie.  Po pokazie odbędzie się spotkanie z reżyserką oraz bohaterką.

„Apolonia, Apolonia” na CPH:DOX

22 lutego 2023

Koprodukowany przez ZFF Pomerania Film dokument „Apolonia, Apolonia” w reżyserii Lei Golb zostanie zaprezentowany podczas tegorocznej edycji duńskiego festiwalu CPH:DOX. Festiwal odbędzie się w dniach 15-26 marca br.

CPH:DOX to odbywające się od 2003 roku w Kopenhadze święto kina. Wydarzenie uznawane jest za trzecią co do wielkości imprezę filmową poświęconą dokumentom na świecie. W programie festiwalu znajdzie się około 200 najciekawszych produkcji. Wydarzenie jest licznie odwiedzane przez zagranicznych gości i najważniejszych twórców.

Do sekcji specjalnych zaproszono trzy polskie produkcje – „Pianoforte” Jakuba Piątka (Sound&Vision), „Syndrom Hamleta” Elwiry Niewiery i Piotra Rosołowskiego oraz „Apolonia, Apolonia” Lei Golb (Highlights), a także „Polish Prayers” Hanki Nobis (Change Makers).

Ostatnio dodane